23 września odbędzie się Ultra Pazur 8.0. Zawody biegowe na trzech dystansach. To już kolejna edycja, w trakcie której zawodnicy sprawdzą się na zupełnie nowych trasach. Moim gościem jest Dariusz Guzowski.
Ultra Pazur 8.0. To już fajna liczba się z tego robi.
- Okrągła ósma rocznica, można powiedzieć. Natomiast, faktycznie ósma edycja. Jak patrzę trochę w przeszłość, to wydaje mi się, że już kawałek czasu za nami. Ta inauguracja, tak trochę w rozmowie wspominaliśmy, że to już kilka lat temu i patrzę z takim optymizmem, że ta ósma edycja przed nami. Rozwijamy się, robimy nowe rzeczy w nowym miejscu. Pewnie o tym za chwilę coś więcej opowiem.
To może dwa takie zdania, podsumowania tego, co było do tej pory. Bo działo się dużo.
- Faktycznie działo się dużo. Kilka edycji wiosennych, kilka edycji jesiennych. W tym roku zainaugurowaliśmy edycję zimową, która doskonale wypaliła, bo przy takiej kapryśnej polskiej zimie mieliśmy okno pogodowe. Padał piękny śnieg, było biało, a po zawodach wszystko spłynęło, więc fart taki pogodowy ogromny. I masę doświadczeń, masę optymistycznych, pozytywnych osób się przewinęło przez nasze trasy. Mamy ponad 2300 stałych obserwatorów na fanpejdżu, więc to jest pozytywna liczba, która świadczy o popularności projektu. No i na bazie tego, co słyszymy na każdych zawodach, staramy się poprawiać ofertę dla uczestników. Staramy się być coraz lepsi, bardziej profesjonalni. I zdaje się, że to wychodzi, bo te opinie są coraz lepsze i ludzie chętniej przyjeżdżają na zawody, pytają na zawodach, na których są, kiedy kolejne. Więc to daje takiego kopa do tego, żeby się rozwijać.
Zawodników nie brakuje, ale też nie brakuje osób, które skupiły się wokół Ultra Pazura. Mam tu na myśli tych, którzy pomagają w wytyczaniu tras, tych, którzy są wolontariuszami, współorganizatorami tego wydarzenia. Bo sam bieg to jest to też wyzwanie organizacyjne.
- Zdecydowanie tak. I zdaje się, że część biegaczy być może nie do końca nawet wie, jak dużym przedsięwzięciem jest nawet mały, niszowy bieg, taki, jakim jest Ultra Pazur, bo nie jest to duży bieg, jest kameralny. Natomiast trzeba wykonać masę pracy i rzeczywiście potrzeba wielu rąk do pracy. Potrzeba wielu osób, które pomagają. I ja jestem dumny z tego, że dajemy radę skupiać taką pozytywną energię wokół biegu. Chętnie przychodzą wolontariusze, co roku mamy nowe osoby, które pomagają w wytyczaniu trasy, w przygotowanie miasteczka biegowego, potem w obsłudze biegaczy, w dekoracji medalowej, w poczęstunku, w obsłudze punktów żywieniowych. Jest tego naprawdę dużo, tej pracy operacyjnej, logistycznej jest do wykonania bardzo wiele. Dzięki temu, że atmosfera wokół biegu jest pozytywna, jest dużo uśmiechu, dużo takiej super energii, to nie brakuje nam chętnych do tego, żeby wspierać, pomagać i za to jesteśmy wdzięczni. Dodam też, że projekt jest non-profit, więc nie mamy dużego budżetu, ale mamy kilka firm stałych, które pomagają, które nas wspierają i dzięki dobremu sercu drobnych, pomagających sponsorów, ten bieg ma taki poziom, jaki ma i możemy zaoferować biegaczom, w mojej ocenie, dość wysoką jakość, jak na wiele innych ofert, które gdzieś spotykam, bo sam też uczestniczyłem historycznie w wielu biegach. Teraz trochę mniej, ale po wielu biegach jeździłem, wiele rzeczy spotykałem i czasami było śmiesznie, czasami można było sobie pożartować z tego, co organizator oferował. Natomiast na bazie tych doświadczeń staramy się dać biegaczom naprawdę dobrą ofertę i dać takie poczucie, żeby mieli przekonanie, że są zaopiekowani.
W tym roku będzie więcej pracy, bo nowe trasy, nowy teren, czyli tutaj nie będzie nic, co mogłaby zgubić rutyna. bo dużo będzie rzeczy nowych, które będzie trzeba zorganizować. Czym spowodowana była zmiana Cierszewa na Radotki?
- Tak jak powiedziałeś, czeka nas duże wyzwanie w tym roku. Zmiana miejsca i faktycznie, niewiele rzeczy jesteśmy w stanie powtórzyć. Z tych doświadczeń, które mieliśmy z Cierszewa, które było doskonałą bazą i czuliśmy się tam świetnie. Natomiast szukamy czegoś nowego, szukamy też tego, by ten bieg ewoluował w dobrą stronę, żeby czymś pozytywnym zaskoczyć. I po części z tego wyniknęła zmiana też bazy zawodów na Osadę Młynarza w Radotkach. Przepiękne miejsce i też na nabrzeżu rzeki Skrwy, w bliskości Brudzyńskiego Parku Krajobrazowego. I faktycznie z miejscem tym związane spore wyzwanie, bo ile z perspektywy potencjału bazy jest to doskonałe miejsce, bo jest duży parking, jest rozległy teren i też możliwości takie socjalno-gastronomiczne bardzo dobre, to z kolei wyzwania są takie, że jednak i Las Brwileński, w którym chcemy biegać, i Nowy las po stronie miejscowości Sikórz, który chcemy zaoferować biegaczom i dać go poznać biegaczom, są za wąską co prawda, ale rzeczką, przez którą nie ma mostu. I ten most taki tymczasowy do tego, żeby truchtać przez niego, bo nie powiem przebiec, bo będzie to most tymczasowy, zbudujemy. Robiliśmy to już testowo na rekonesansie tras. Wyszło przyzwoicie, aczkolwiek nauczyliśmy się kilku elementów i wiemy, co możemy poprawić, żeby to przejście było i bezpieczne, i takie dające możliwość przebiegnięcia przez tę rzeczkę. I to da nam możliwość pokazania przepięknego lasu i przepięknych tras po stronie Sikorza na terenie Brudzeńskiego Parku Krajobrazowego. Natomiast największym wyzwaniem będzie oznaczenie i przypilnowanie, zabezpieczenie trasy maratońskiej, która jest na jednej pętli. To też taka atrakcja, bo fajnie się biega, sam wiem z perspektywy własnych doświadczeń, że fajnie się biega na jednej pętli. Też chcemy wykorzystać te trasy, na których nasi biegacze, którzy przyjeżdżali, czuli się świetnie i w ramach tej trasy maratońskiej również odwiedzimy Las Brwileński i te wszystkie przepiękne miejsca, które są w lesie - wąwozy, podbiegi i bardzo ciekawe ścieżki również będą w trasie, więc będzie naprawdę na dystansach super, ciekawie i wyczynowo.
Same zawody odbędą się 23 września. Do 17 września można kupować jeszcze pakiety, których zostało niewiele. Jakie dystanse? Poza tym wymienionym maratońskim i tej dosyć istotnej zmianie bowiem będzie to na jednej pętli. Przyznam się, że to faktycznie dla wielu biegaczy jest nie utrudnienie, a ułatwienie.
- Mamy trzy dystanse. W tym roku wspomniałem o maratonie i tym dystansie najdłuższym. Mamy również dyszkę, taką z plusem, bo wszystkie dystanse oznaczamy, że jest to konkretny dystans plus. No bo jak to w terenie? No nie da się wyznaczyć 10 kilometrów tak po prostu co do centymetra z atestem. I raczej bym powiedział, że to będzie więcej metrów niż 10 kilometrów. Jest też klasyczna połówka, czyli 21 kilometrów, ale również z plusem, więc to pewnie będzie nieco więcej dystansu. Dystans maratoński 42 kilometry z plusem, natomiast pewnie będzie to kilkaset metrów więcej dystansu do przebiegnięcia.
Rozumiem, że to, co się wydarzy w Radotkach 23 września będzie takim impulsem na przyszłość. Czy podejmiecie decyzję, by zostać w Radotkach, czy raczej będziecie szukać innego miejsca?
- Będzie to nowe doświadczenie. Chcemy się tego miejsca nauczyć i zobaczyć, jak z perspektywy organizacyjnej poradzimy sobie w tym miejscu. Przygotowaliśmy się bardzo dobrze, by tę imprezę zorganizować. Jak to w nowym miejscu – zawsze jest wyzwanie, że czegoś nie będziemy w stanie przewidzieć. Natomiast zrobimy wszystko siłami, jakie mamy, by było fantastycznie, a na bazie tych doświadczeń, które zbierzemy, pomyślimy po tym jesiennym biegu, co zrobić dalej. Potencjał miejsca jest, bo jest dużo terenu, blisko jeden las, drugi las i możliwości poprowadzenia ciekawych tras, więc zobaczymy, co wyjdzie teraz 23 września, jak wysoki poziom satysfakcji biegaczy osiągniemy. Jestem przekonany, że będzie cool i tego się spodziewamy. Co będzie dalej, to zdecydujemy, jak skończymy tę imprezę, posprzątamy oznaczenia z tras, które przygotujemy teraz.
Ultra Pazur 8.0 dla dzieci, to bezpłatne biegi, trzy dystanse i trzy grupy wiekowe, będzie mini pakiet startowy, będzie medal na mecie, będzie poczęstunek na mecie. Zapisy na stronie Ines Sport.
Do zobaczenia na biegu, FB Ultra Pazur.
Fot. Archiwum Ultra Pazur
Michał Kublik