Orlen Wisła Płock w pierwszym półfinale mistrzostw Polski bezdyskusyjnie pokonała na własnym parkiecie Górnik Zabrze 40:25. Do przerwy gospodarze prowadzili 20:8 i nie pozostawili złudzeń gościom, kto w tej parze jest faworytem.
W Płocku i Orlen Arenie czuję się wyśmienicie. Dla mnie to jest taki drugi dom. W Wiśle zdobywałem doświadczenie jako zawodnik, dojrzewałem jako człowiek. Uwielbiam tę halę i tych kibiców. Zawsze chętnie tutaj wracam z uśmiechem na twarzy - tak rozpoczął rozmowę ze mną Krzysztof Komarzewski [grał w Wiśle od 2020 do 2024 roku dop. autora].
Uśmiech na twarzy zawodników Górnika szybko znikał z twarzy po gwizdku sędziego meczu. Wisła Płock rozpoczęła spotkanie genialnie grając w obronie, zupełnie odcinając zawodników przyjezdnych od możliwości zagrożenia własnej bramce. Jeśli Górnicy w jakiś cudowny sposób oddali rzut to między słupkami niepodzielnie rządził Viktor Hallgrimsson. Pierwszą bramkę dla gości dopiero w 8 minucie i 27 sekundzie rzucił na 1:6 Taras Minotskyi. Po kwadransie gry Hallgrimsson miał na koncie już 7. udanych interwencji, a Marcel Sroczyk 4. zdobyte gole. Dodam, że skrzydłowy Wisły grający z nr 11 na koszulce w dniu meczu obchodził swoje 27 urodziny! Wisła w pierwszej połowie grała niesamowicie odpowiedzialnie w defensywie i zabójczo skutecznie w ataku. Niemalże bezbłędna gra mistrzów Polski ustawiła losy meczu w jego pierwszej części. Po 30 minutach Hallgrimsson zapisał na swoim koncie 12. obron, najskuteczniejszym z gospodarzy był jubilat Marcel z 6 golami. Do przerwy 20:8.
Zawsze oczekuje się od siebie więcej. Nie chcę powiedzieć nic głupiego. Zostawię to dla siebie. Większość wie, o co chodzi. Każdy chce grać jak najlepiej, natomiast my mamy swoje cele, całkiem jasno postawione. Dziś ten mecz wyglądał jak wyglądał - króko skwitował Komarzewski.
W drugiej połowie goście zagrali odważniej i skuteczniej, widać było, że w szatni w przerwie trener Arkadiusz Miszka mocno popracował nad motywacją w drużynie. W płockiej bramce nastąpiła zmiana i w drugiej odsłonie grał Marcel Jastrzębski, już nie tak skutecznie, jak jego islandzki kolega w pierwszych 30 minutach. To, czego kibice w Orlen arenie nie widzieli w pierwszej połowie, mogli doświadczyć w drugiej części meczu. Zdarzały się Wiślakom błędy w ofensywie, niewykorzystana kontra Sroczyka czy przestrzelony rzut karny Przemysława Krajewskiego w 45 minucie. W bramce gości kilka udanych interwencji, w końcu zaliczył Piotr Wyszomirski, w pierwszej połowie golkiperzy przyjezdnych nie zanotowali żadnej skutecznej obrony. Defensywa Wiślacka już nie była tak zabójczo szczelna, jak w pierwszej połowie, przez co Górnik miał szansę zdobyć więcej goli w drugiej części i skrzętnie z tego skorzystał. Oczywiście Nafciarze kontrolowali przez cały czas to, co działo się na parkiecie. Dobry występ zaliczył w niebiesko-biało-niebieskich barwach Dima Zhitnikov (7. goli), Mitja Janc (5. goli). Najskuteczniejszym płockim zawodnikiem i zdobywcą czterdziestego, ostatniego gola w meczu był Sroczyk, co zapewne pasował wszystkim kolegom z drużyny! Wisła Płock w pierwszym półfinale wygrała z Górnikiem Zabrze 40:25.
Macie ogromną szansę zakończyć sezon z medalem, co na początku nie było takie oczywiste!
Jeszcze w listopadzie nikt nie stawiał na nas, wszyscy wieszali na nas psy. Nikt nie podejrzewał, że w ogóle będziemy w ósemce, a teraz mamy szansę zagrać o brązowy medal. Wielkie brawa dla nas, dla drużyny. Pokazaliśmy, że potrafimy walczyć i to jest super.
Skąd pomysł na zmianę fryzury?
Po nieudanym wyjeździe do Grecji [z Wisły Płock Komarzewski odszedł do AEK Ateny] stwierdziłem, że muszę coś zmienić i postawiłem na włosy. Nowy image, ale czuję się z nim wyśmienicie i sądzę, że dobrze się sprawdza, jestem całkiem nieźle. Jest super! - tak zakończył naszą krótką rozmowę Komarzewski.
Drugi mecz półfinałowy już w najbliższą środę 21 maja, początek godz. 20:30 w hali Pogoń w Zabrzu.
Przebieg zawodów Orlen Wisła Płock - Górnik Zabrze 40:25 (20:8)
[Start] Hallgrimsson 1, k 1:0 Krajewski, 2:0 Szita, Hallgrimsson 2, 3:0 Szita, Hallgrimsson 3, 4:0 Krajewski,
[5 min] 5:0 Sroczyk, Hallgrimsson 4, 6:0 Piroch, Time Out I Górnik, Hallgrimsson 5, 6:1, 6:2, 7:2 Fazekas, 7:3,
[10 min] 8:3 Szita, 8:4, 9:4 Krajewski, Hallgrimsson 6, 10:4 Sroczyk, 10:5,
[15 min] 11:5 Sroczyk, 11:6, 12:6 Sroczyk, 13:6 Michałowicz, Hallgrimsson 7, 14:6 Janc,
[20 min] Hallgrimsson 8 k, 15:6 Sroczyk, Hallgrimsson 9 k, 16:6 Serdio, Hallgrimsson 10,
[25 min] k 17:6 Krajewski, 17:7, 18:7 Zhitnikov, 19:7 Sroczyk, 19:8, Hallgrimsson 11, Time Out I Wisła, k 20:8 Krajewski, Hallgrimsson 12 [Przerwa].
[30 min] 21:8 Mihić, 21:9, 22:9 Mihić, 22:10, 23:10 Dawydzik, 23:11, 24:11 Szita, 24:12 k,
[35 min] 25:12 Zhitnikov, 25:13, Jastrzębski 1 k, 26:13 Fazekas, 26:14 k, 26:15, 27:15 Zhitnikov, 27:16,
[40 min] Time Out II Wisła, 27:17, 28:17 Fazekas, 28:18, 29:18 Susnja, 29:19,
[45 min] 30:19 Zhitnikov, 31:19 Serdio, 31:20, 32:19 Zhitnikov, 33:19 Sroczyk, 33:20, 34:20 Janc,
[50 min] Time Out II Górnik, 34:22, 35:22 Janc, 36:22 Janc
[55 min] 36:23, 37:23 Zhitnikov, 37:24, 38:24 Zhitnikov, 38:25, 39:25 Janc, 40:25 Sroczyk [Koniec].
Orlen Wisła Płock: Jastrzębski 5/22 - 23% (1/3 k), Hallgrimsson 12/20 60% (2/2 k) – Piroch 1, Janc 5, Sroczyk 8, Serdio 2, Susnja 1, Zarabec, Fazekas 3, Krajewski 5 (3/4 k), Terzić, Dawydzik 1, Mihić 2, Szita 4, Michałowicz 1, Zhitnikov 7.
Fot. Jerzy Stankowski / SPR Wisła Płock
Michał Kublik