Krzysztof Komarzewski – Orlen Wisła Płock (rozmowa nagrana 12.09.2020, godz. 20:00)
radiomixx.pl: Doskonałe zawody, ale przede wszystkim zwycięstwo! To najcenniejsze, co dziś płynie z meczu Orlen Wisły Płock z Górnikiem Zabrze.
Krzysztof Komarzewski: Cieszymy się z tych punktów, bo były nam niezmiernie potrzebne. Po tym faul starcie w Szczecinie musieliśmy musieliśmy pokazać nasz charakter i prawdziwą Wisłę Płock, na którą wszyscy czekali.
radiomixx.pl: Dobry mecz, jeśli chodzi o formację obronną. Twoje przechwyty były oklaskiwane za każdym razem przez kibiców. Jeden ten, który mogłeś skończyć rzutem celnym – nie udał się, ale i tak wzbudzał zachwyt twój sposób grania w obronie.
KK: Przygotowywaliśmy się do tego meczu pod każdym względem. Byliśmy przygotowanie na każdy aspekt gry w ataku ze strony Górnika, więc nie było to dla nas wielkim zaskoczeniem. A te przechwyty to było po prostu przygotowanie do meczu. Niestety, nie udało się wykończyć jednej kontry, natomiast na tym się świat nie kończy. To nie była pierwsza i nie ostatnia nietrafiona kontra, także wyrzucam to z głowy i poprawiam swoje błędy. Cały czas trzeba iść do przodu.
radiomixx.pl: To, co w teorii, jest w teorii, a to, co później, jest w praktyce. To, że macie rozpracowaną taktycznie drużynę, jednak trzeba to zastosować w życiu.
KK: Zgadza się. Ale byłem na to gotowy fizycznie i psychicznie. Nie sprawiło to mi wielkich kłopotów.
Krzysztof Komarzewski, Adam Morawski - Orlen Wisła Płock/fot. SPR Wisła Płock
radiomixx.pl: 27:18 – to ostateczny wynik, który cieszy. Jeden z przechwytów podałeś do Przemka Krajewskiego. Miałeś od razu w głowie, że mu podasz, czy chciałeś pociągnąć sam?
KK: Nasza dobra obrona i dobra gra bramkarzy – wszystko to się łączy. Jeśli my bronimy dobrze, to bramkarz z reguły też pomaga. A jeśli chodzi o tę kontrę Przemka, to był kilka metrów przede mną. Stwierdziłem, że jest na lepszej pozycji niż ja i postanowiłem mu podać. Po prostu tak wynikło z gry.
[w drugiej połowie, w 40 min. meczu, po 4 przechwycie Komarzewskiego w obronie, do kontry wybiegł Przemysław Krajewski. Także do przodu popędził z piłką Komarzewski, po chwili dostrzega lepiej ustawionego kolegę z drużyny. Nie próbuje sam kończyć kontry, Komarzewski obsługuje dokładnym podaniem Krajewskiego, ten wykorzystuje dobrą pozycję i oddaje celny rzut - dop. aut.]
radiomixx.pl: W szatni po meczu trochę lepsze nastroje niż te w autokarze ze Szczecina.
KK: Zdecydowanie! Dziś się cieszymy ze zwycięstwa, ale przyszły tydzień to jest kolejny mecz. Będziemy ciężko pracować, by wygrać w przyszłym meczu.
fot. tytułowe SPR Wisła Płock