Ostatni mecz Orlen Wisła Płock w Lidze Mistrzów rozegrała 29 lutego 2020 roku. Pomimo porażki w Irunie 19:24, Wiślacy obronili siedem bramek zaliczki, którą wypracowali sobie tydzień wcześniej w Płocku, wygrywając z Bidasoa Irun 32:25. Do spotkań w 1/16 LM z Telekom Veszprem nie doszło z powodu wybuchu pandemii COVID-19. Kolejne dwa sezony Nafciarze spędzili w Lidze Europejskiej, odpowiednio zajmując czwarte i trzecie miejsce. Wyniki i postawa sportowa w ostatnich dwóch sezonach niewątpliwie miały wpływ na otrzymanie przez płockich szczypiornistów dzikiej karty do gry w europejskiej elicie klubowej piłki ręcznej.
Wisła po dwóch sezonach wraca do Ligi Mistrzów. Dla rozwoju drużyny, dla prestiżu i dla rywalizacji w zespole i w Europie to chyba dobry prognostyk.
- To jest dobry prognostyk dla wszystkich, dla nas, dla polskiej piłki ręcznej, dla kibiców, dla klubu i sponsorów. Wszyscy bardzo ciężko pracowaliśmy, żeby się znaleźć w Lidze Mistrzów z powrotem po dwóch latach. Udało nam się, więc z tego się cieszymy i teraz musimy pokazać, że zasługujemy na to miejsce w elicie piłki ręcznej - odpowiada Michał Daszek, kapitan Orlen Wisły Płock.
Na inaugurację zagracie z drużyną, która regularnie gra w Lidze Mistrzów – FC Porto. Choć w ostatnich sezonach mierzyliście się już z portugalskimi drużynami – ze Sportingiem czy Benficą Lizbona. Wydaje się, że to FC Porto jest faworytem.
- Bardzo dobrze. Nam się lepiej gra w roli tego outsidera. Gramy u siebie, będziemy chcieli zgarnąć komplet punktów. Przygotujemy się taktycznie bardzo dobrze, chociaż Porto ma wiele wariantów gry. Pamiętam z zeszłego sezonu, jak grali w Lidze Mistrzów. Często grają 7 na 6. Jest to niewygodny przeciwnik. Z portugalskimi zespołami nie gra się łatwo, szczególnie że teraz przyjedzie Mistrz Portugalii, więc nie będzie łatwo. Mamy dużo czasu na przygotowanie się do tego meczu i jest to pierwszy i jedyny mecz w tym sezonie Ligi Mistrzów, do którego mamy więcej niż kilka dni czasu na przygotowanie się. Będziemy dobrze przygotowani fizycznie i taktycznie. Cała rola będzie w naszych głowach, żebyśmy sobie uświadomili, że z pozycji tego słabszego zespołu jesteśmy w stanie ograć lepszą drużynę, dokładając do tego wsparcie naszych kibiców!
Michał Daszek po zwycięstwie z Bidasoa Irun w 2020 roku,
ostatni mecz Ligi Mistrzów w Orlen Arenie
Trenerem FC Porto jest niezwykle doświadczony i utytułowany, były piłkarz ręczny - Magnus Andersson. Medalista olimpijski, czterokrotnie wybierany najlepszym szwedzkim piłkarzem ręcznym i zdobywca tytułu najlepszego szczypiornisty globu w 1993 roku. Były trener kadry Szwecji, m.in. drużyn FC Kopenhaga czy HK Malmö. W FC Porto jest od 2018 roku. W ostatnim sezonie LM Porto dotarło do 1/16 i odpadło w dwumeczu z Montpellier HB. Gwiazdą drużyny jest reprezentant Portugalii, rozgrywający Rui Silva (38 goli w 21/22 LM). W bramce występują niezwykle doświadczeni, Macedończyk Nikola Mitrevski i Duńczyk Sebastian Frandsen. Na lewym rozegraniu szaleje groźny i rzucający sporo bramek Pedro Cruz (43 gole w 21/22 LM) obok niego na skrzydle Leonel Fernandes zdobywca 26 goli w poprzednim sezonie. Z prawej strony zagrożenie stwarzać będą Alves Miguel (19 goli) i Antonio Area (39 goli). Mistrz Portugalii FC Porto to wymagający rywal, bardzo doświadczony i na pewno Wisłę czeka trudne spotkanie na inaugurację Ligi Mistrzów.
Orlen Wisła Płock - GOG / 2020 LM
To dopiero początek sezonu, drużyny są po okresie przygotowawczym, dążą do osiągnięcia najwyższej dyspozycji. To jest dobre dla tego meczu, czy nie? Wiadomo, że w Porto i w Wiśle nastąpiły zmiany.
- Nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie. Nie mamy na to wpływu. Jesteśmy w podobnej sytuacji. Będziemy mogli wyciągnąć wnioski dopiero po dwóch meczach, gdzie zagramy ostatni mecz w fazie grupowej z nimi i zobaczymy, jak się oba zespoły rozwinęły. Myślę, że ten mecz będzie świętem piłki ręcznej w Płocku i długo wyczekiwana chwila, że wróciliśmy do Ligi Mistrzów, tej najmocniejszej z lig. Powinniśmy się z tego cieszyć, my, zawodnicy, kibice, wszyscy, którzy przyjdą na mecz lub będą go oglądać w telewizji. Mam nadzieję, że udźwigniemy ciężar tego meczu i pokażemy naszą najlepszą piłkę ręczną, na którą nas stać w obecnej chwili.
Grupa składa się z zespołów, które są dobrze znane drużynie Orlen Wiśle Płock. SC Magdeburg, GOG – to są zespoły, które ostatnio mieliście w rozkładzie jazdy w Lidze Europejskiej. Z Dynamo Bukareszt graliście w ostatnim sezonie występów w LM, ale to jest zupełnie inna drużyna, niż wtedy. Z francuskim PSG do tej pory nie wygraliście. Z Telekom Veszprem i PPD Zagrzeb graliście w turnieju towarzyskim w Tatabanyi przed startem sezonu.
- Ciężka, wymagająca grupa, ale nie mogło być inaczej przy tym, że same najlepsze zespoły grają w Lidze Mistrzów. Starzy znajomi, jak mówiłeś, Bukareszt i GOG. Zapowiadają się ciekawe mecze. Myślę, że oba zespoły są zupełnie inne. Cieszę się, że będziemy grali z nimi w Lidze Mistrzów. Trzeba iść od meczu do meczu, jak zawsze Xavi powtarza. Nie ma co kalkulować. Będzie ciekawie i na pewno nie będą to łatwe mecze. Oby tylko nam zdrowie dopisało i będzie dobrze. Telekom Veszprem to od kilku lat najlepsza czwórka w Europie. Zawsze kandydują do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, ale jeszcze im się to nie udało. Zespół mają piekielnie mocny. Jeszcze mocniejszy niż sezon temu przez transfery, których dokonali. Dinamo Bukareszt ma spore ambicje i jest to zupełnie inny zespół, z którym się zmierzyliśmy kilka lat temu. Do Zagrzebia wróciło kilku doświadczonych zawodników, przez co zespół wydaje się mocniejszy. Jest to zespół w naszym zasięgu i myślę, że oni tak samo myślą o nas. GOG się zmieniło, bo te duńskie i skandynawskie talenty zawsze wypływają po kilku latach z takich klubów. Dużo zmian w porównaniu do tych spotkań sprzed dwóch lat, gdzie walczyliśmy z nimi o awans do Final Four Ligi Europejskiej. Cieszę się, że gramy z FC Porto, prezentują ciekawy styl piłki ręcznej i są wymagającym rywalem. W obronie Porto grają naprawdę duzi chłopacy. Patrzę na to, myśląc o sobie i wiem, że to będzie dla mnie bardzo trudne i wymagające granie przeciwko nim. PSG, jak i Veszprem – chcą wygrać Ligę Mistrzów. Budowani są od wielu lat, mają ambicję i są do tego zdolni. To będzie dla nas śmietanka zagrać z nimi i porównać swoje umiejętności z najlepszymi zawodnikami na świecie. Ciekawa grupa, wszystko się może zdarzyć. Cel mamy jasny. Mam nadzieję się, że uda nam się zawalczyć o ten cel i uda nam się sprawić radość naszym kibicom.
Personalnie można powiedzieć, że to taka polska grupa – przyjedzie Kamil Syprzak (PSG), Piotrek Chrapkowski (SC Magdeburg). To mogą być miłe spotkania.
- Myślę, że kibice będą mieli z tego większą pociechę, lub nie [śmiech]. Dla nas to obojętne, ale fajnie będzie się z tymi chłopakami spotkać na kawę, a nie tylko na kadrze, gdzie tych dni jest bardzo mało, więc tak. Poza tym będziemy patrzeć na siebie i skupiać się tylko na sobie i na meczach.
Transmisja meczu w Eurosporcie i na portalu radiomixx.pl.
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
15.09 LM1, Orlen Wisła Płock - FC Porto, godz. 20:45
17.09 SL3, Grupa Azoty Unia Tranów - Orlen Wisła Płock, godz. 17.00
21.09 LM2, Paris Saint Germain - Orlen Wisła Płock, godz. 20.45
24.09 SL4, Orlen Wisła Płock - Zagłębie Lubin, godz. 17.00
29.09 LM3, Orlen Wisła Płock - GOG, godz. 18.45
Michał Kublik