Zakończyła się historia Steva Kapuadiego w Wiśle Płock. Po kilku miesiącach przeciągania liny, w końcu obrońca dołączył do nowego klubu, została nim Legia Warszawa. Skrajne emocje wzbudzał w ostatnim czasie serial pod tytułem "Odejdzie czy zostanie?" w roli głównej były defensor Wiślaków.
Sam zainteresowany wyszedł chyba na tym najlepiej. Wyciągnięty z rezerw Słowackiego AS Trenčín trafił do Płocka w czerwcu 2022 roku, za sprawą Pavola Stano. Po rozpoczęciu rozgrywek szybko zyskał sympatię kibiców, nie tylko swoją grą. Steve okazał się niezwykle sympatycznym i otwartym wobec kibiców człowiekiem. Niestety dla Wisły, sezon zakończył się katastrofą sportową i spadkiem do 1 ligi. Chyba większość kibiców zdawała sobie sprawę, że zawodnik z taką jakością gry, prędzej czy później opuści szeregi Wisły. Kwestia wysokości kontraktu i ambicji zawodnika miała na pewno kluczowe znaczenie. Jeszcze rok temu [2 lipca 2022] w wywiadzie dla Wisły Płock mówił - "Ten klub jest jak rodzina" - Steve Kapuadi o pierwszych tygodniach w Wiśle Płock. Koniec końców, szybko mu się znudziła rodzina i znalazł sobie nową. Tak działa zawodowy sport, ktoś powie z boku. Doskonale to rozumiem. Zawodowstwo wymaga jednak profesjonalizmu do samego końca! Tak nie zachował się Kapuadi, swój interes postawił nad dobrem klubu! Ten z początku sympatyczny i otwarty Steve, okazał się samolubnym i nierodzinnym kolesiem. Kibice szybko zweryfikowali swoje zdanie na jego temat. To chyba też nauczka na przyszłość, by uważać na słowa, które padają z ust piłkarzy. Szczerze, ja za nim nie będę tęsknił.
25-letni środkowy obrońca Steve Kapuadi podpisał trzyletni kontrakt z Legią Warszawa. Powodzenia w nowej rodzinie.
Michał Kublik
Reklama