Wisła Płock zremisowała wyjazdowe spotkanie z Motorem Lublin 2:2. W 14. kolejce Fortuna 1 Ligi zawodnicy Dariusza Żurawia z Lublina wywieźli cenny punkt, który jest siódmym zdobytym na boiskach rywali w tym sezonie na dwadzieścia punktów, jakie w dorobku mają Nafciarze. W tabeli Wiślacy aktualnie zajmują 9. pozycję i mają trzy punkty straty do strefy barażowej i siedem do lidera Odry Opole.
Nie wiem, jaki plan taktyczny miał trener Wisły, ale już w drugiej minucie został na pewno nadszarpnięty po straconym golu. Piłka do siatki Bartłomieja Gradeckiego trafiła po centrostrzale Piotra Ceglarza. Wisła odrobiła straty po rzucie karnym wykonywanym przez Łukasza Sekulskiego, jedenastkę podyktował sędzia po przypadkowej ręce jednego z obrońców Motoru w polu karnym w 17. min. Jeszcze przed przerwą drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gospodarzy Sebastian Rudol.
Gra Wiśle w przewadze jednego zawodnika w drugiej połowie zupełnie się nie układała, to Motor był drużyną lepiej poukładaną i agresywniejszą. Takie aktywne podejście w defensywie dało Lublinianom odbiór piłki i możliwość przeprowadzenia kontry, która przyniosła bramkę Pawła Szarka i prowadzenie 2:1. Wisła biła głową w przysłowiowy mur i nie radziła sobie zupełnie na szczelnie ustawioną obronę zawodników Goncalo Feio. Nie można odmówić woli walki płocczanom, brakowało jednak dokładności oraz cierpliwości w ich grze. Na boisku w 76. min w szeregach Nafciarzy pojawił się Krzysztof Janus i to on uratował remis, strzelając gola w ostatniej minucie podstawowego czasu.
Mecz w wykonaniu Wisły był bezbarwny i na razie trudno było się doszukać przysłowiowego stempla trenera Żurawia. Drużynę czeka sporo pracy i dość dużo wody w Wiśle jeszcze upłynie, zanim dostrzeżemy na boisku przeskok jakości pod wodzą nowego trenera Wisły, który tak podsumował spotkanie - Zgodzę się, że mecz był interesujący, dużo się działo. Zaczęliśmy dość niefortunnie, Motor strzelił piękną bramkę, rzadko się takie strzały widzi, ale wpadło. Potrzebowaliśmy chwili, żeby naszą grę poukładać i wyglądało to nieźle. Wyrównaliśmy, w zasadzie ta druga żółta i czerwona kartka dla zawodnika Motoru spowodowała, że ten mecz toczył się inaczej, nie był już tak otwarty. Motor jest bardzo dobrze zorganizowanym zespołem, wiedzieliśmy, że musimy uważać na kontry. Niestety jedna, którą Motor wyprowadził, skończyła się golem. Brawo dla zespołu, do końca dążył do tego, żeby wywieźć tutaj przynajmniej remis, to się udało. Myślę, że z przebiegu meczu na ten punkt przynajmniej zasłużyliśmy.
Motor Lublin – Wisła Płock 2:2 (1:1)
1:0 – Piotr Ceglarz 2’
1:1 – Łukasz Sekulski (rz.k.) 17’
2:1 – Przemysław Szarek 64’
2:2 – Krzysztof Janus 90’
MOT: 53. Łukasz Budziłek, 9. Michał Żebrakowski (46+5’, 4. Przemysław Szarek), 17. Filip Wójcik, 18. Arkadiusz Najemski, 21. Sebastian Rudol, 22. Kamil Wojtkowski (46’, 19. Kacper Wełniak), 26. Michał Król, 47. Krystian Palacz (58', 24. Filip Luberecki), 55. Marcel Gąsior (58', 37. Mathieu Scalet), 68. Bartosz Wolski, 77. Piotr Ceglarz (C) (72', 73. Jakub Lis).
WPŁ: 99. Bartłomiej Gradecki, 4. Adam Chrzanowski, 5. Beniamin Czajka, 8. Jakub Grič (84’, 67. Sebastian Strózik), 9. Dawid Kocyła (65', 19. Emile Thiakane), 11. Milan Spremo, 14. Mateusz Szwoch, 16. Fabian Hiszpański (76', 10. Krzysztof Janus), 20. Łukasz Sekulski (C), 24. David Niepsuj, 37. Paweł Chrupałła (65', 7. Radosław Cielemęcki).
Żółte kartki: Rudol, Palacz, Budziłek, Wójcik – Gric.
Czerwona kartka: Rudol (45’, za dwie żółte).
Fot. Mateusz Ludwiczak / Wisła Płock S.A.
Michał Kublik
Reklama