Przy okazji zakończenia sezonu siatkarskiego w Płocku, mieliśmy okazję porozmawiać na temat współpracy klubów Metro Warszawa i Wisły Płock. Naszym gościem był Wojciech Szczucki-Metro Warszawa.
radiomixx.pl: Metro Warszawa współpracuje z Wisłą Płock. Z czego wynika ta współpraca? Z tego, że jesteście kuźnią talentów czy z innego powodu? Może dlatego, że znacie się z Jackiem Łazowym?
Wojciech Szczucki: Osoba Jacka jest kluczem do tej łamigłówki. Od lat nieformalnie układamy sobie współpracę. Jacek jest nauczycielem w liceum w Płocku i wielu siatkarzy, którzy trafili do Metra, trafiło właśnie dzięki niemu. Tak jak Paweł Halaba, który trenował pod okiem Jacka w liceum, później trafił do Metra, a teraz gra w Plus Lidze.
radiomixx.pl: Proszę przybliżyć, na czym polega szkolenie i funkcjonowanie klubu sportowego Metro Warszawa?
WSZ: My od zawsze byliśmy klubem z górnolotnymi celami, chcieliśmy wychowywać Mistrzów Świata i Mistrzów Olimpijskich. Po kilkunastu latach sami zadziwieni byliśmy, że to hasło, które od początku nam towarzyszyło, zaczyna się realizować. Aktualnie mamy trzech mistrzów świata, kilku reprezentantów Polski i kilkudziesięciu ligowych zawodników. Naszym celem jest wyłuskiwanie tych talentów, a później przeprowadzenie ich do elity siatkarskiej, bo to nie jest prosta droga. Samo znalezienie talentu to początek drogi, a później znalezienie indywidualnych ścieżek dla chłopaków. To jest ciężka praca, która nie jest taka oczywista.
radiomixx.pl: Na czym dokładnie polega współpraca Metro Warszawa i Wisły Płock?
WSZ: Współpraca zaczęła się, kiedy Jacek z Jurkiem Chęcińskim chcieli siatkówkę w Płocku odbudować i nawiązać do tradycji, jakie kiedyś były. Z różnych rozmów wyszło, że ciężko będzie od razu zrobić to na bazie chłopaków tylko z Płocka, bo siłą rzeczy – ci, którzy robią kariery siatkarskie, to wyjechali z Płocka. My jako klub, mając potencjał zawodniczy i doświadczenie w tworzeniu drużyn na poziomie III i II ligi oraz umiejętności wyszukiwania chłopaków z talentem, zaoferowaliśmy pomoc, ze względu na moją osobistą znajomość z Jackiem. Chcemy pomóc koncepcyjnie i zawodniczo. Teraz kilku chłopaków w juniorach jest od Jacka – Bartek Jankowski, Sebastian Lisiewski. To cały czas się formalizuje, chociaż to funkcjonuje od wielu lat.
radiomixx.pl: To nie jest tak, że tylko Wisła czerpie z Metra Warszawa, ale Metro też czerpie z pracy Jacka Łazowego i tego, co się dzieje u podstaw?
WSZ: Oczywiście. Ja bardzo cenię Jacka i jemu podobnych. Może dla szerszego grona siatkarskiemu to są osoby anonimowe, ale dzięki takim trenerom siatkówka istnieje. Ja też zaczynałem pracować z dzieciakami, później przechodziłem różne szczeble kariery trenerskiej. Trzeba takiego chłopaka znaleźć, zachęcić i nauczyć. W konkretny sposób przeprowadzić przez szczeble kariery siatkarskiej. To są bezcenni ludzie dla siatkówki, bez których siatkówka nie istnieje, a często są niedoceniani, niedostrzegani będący w tle. Dla mnie Jacek jest symboliczną "Siłaczką", jednak bez takich pasjonatów, siatkówka by nie istniała. My, jako Metro też z tego w jakiś sposób czerpiemy, te korzyści oczywiście są obustronne. Rozmawiamy o siatkówce bardzo często i dzielimy się doświadczeniami. Zawodnicy Jacka jeżdżą z nami na obozy. To wszystko się przeplata. To dla dobra siatkówki, nie tylko płockiej i naszej, ale też polskiej.
radiomixx.pl: Chyba łatwiej jest teraz pozyskać do gry w siatkówkę młodzież, poprzez sukcesy i polskich klubowych drużyn, ale też reprezentacji?
WSZ: Chyba jestem dobrą osobą, by odpowiedzieć na to pytanie. Jako młody student, jakieś 25-26 lat temu, nie byłem w stanie przekonać dzieciaka, by przyszedł na salę, bo siatkówka była abstrakcyjną dyscypliną. Wydaje się to teraz nierealne, ale tak było. Z racji tego, że dostęp do szkół jest ograniczony, my mamy ułatwione zadanie. Bardzo dużo zdolnych dzieci jest przyprowadzone do nas, na bazie ogromnej popularności siatkówki. W przekroju tych 20 lat nastąpiła ogromna zmiana i na pewno siatkówka jest teraz jedną z najpopularniejszych dyscyplin w Polsce i dużo łatwiej znaleźć zdolne dzieci.