Wesprzyj Kiedy w lipcu 2018 przychodził do Płocka Xavi Sabate, piłkarze ręczni Wisły Płock przez ostatnie siedem lat nie potrafili przełamać hegemonii kieleckiej drużyny. Jednym z priorytetów nowego trenera było zbudowanie zespołu, który odzyska mistrzostwo Polski nie tylko na jeden rok.
Już w drugim sezonie udało się na własnym parkiecie pokonać PGE Vive Kielce 27:26 w październiku 2019 roku. Od momentu powstania trzyletniego programu (2019-2022), jak nazwał go ówczesny prezes SPR Wisła Płock "Projekt Sabate" Orlen Wisła Płock wkroczyła na kurs ku górze. Rok 2020 przyniósł pandemię i wstrzymał rozgrywki, ale przypomnę, że awansowaliśmy wtedy do LAST 16 Ligi Mistrzów. Rok 2021 Final Four European League w Mannheim, rok 2022 pierwszy brązowy medal w rozgrywkach europejskich i po czternastu latach odzyskany Puchar Polski! Rok 2023 ponownie Puchar Polski i LAST 8 Ligi Mistrzów. W 2024 roku potrójna korona, czyli Puchar Polski, mistrzostwo i superpuchar! Ostatni sezon przyniósł nam obroniony tytuł najlepszej drużyny męskiej piłki ręcznej w Polsce. Zawodnicy, sztab trenerski oraz kibice na przestrzeni ostatnich kilku lat odbudowali markę Wisła Płock. Niemal z każdej strony docierał do i od Nafciarzy ogrom emocji i ufności na kolejne sezony.
- Ostatnie 7 lat pokazało, że jeśli pracujesz i jesteś pokorny w sporcie, pokora - to jest bardzo dobre i ważne słowo, wszystko wtedy jest możliwe. Na pewno nie zbudujesz bardzo dobrej drużyny w jeden rok, tak samo domu w jedną godzinę. To jest niemożliwe. Rozpoczęliśmy nowy etap w Płocku, możemy go nazwać, jak tylko chcemy. Moim zdaniem mamy dobry projekt, ale potrzebujemy na niego czasu i wyznaczyliśmy sobie rok 2028, do tego czasu chcę zrealizować nasze marzenia, chociażby o F4. Wymagało to będzie skupienia i wytężonej pracy krok po kroku. Na dziś naszym celem niewątpliwie jest obrona tytułu mistrza Polski i awans do najlepszej ósemki w Lidze Mistrzów. O tym zresztą wspominałem na konferencjach prasowych. Przede wszystkim jednak chcę uzyskać stabilność i powtarzalność drużyny w osiąganiu celów - mówi Xavi Sabate, trener Nafciarzy.
Co masz na myśli?
- W Lidze Mistrzów grają bardzo dobre, utytułowane zespoły i nie jest tak łatwo wspiąć się na sam szczyt. Ostatnie lata pokazują, jak trudno jest wejść do tej elity i w niej się utrzymywać. Czasami zdarzy się pojedyncza niespodzianka w F4, ale to wszystko. Pragnę zbudować drużynę, która będzie walczyła o te najwyższe cele w przyszłości. Musimy być przy tym realistami i iść swoją drogą, krok po kroku osiągać kolejne stopnie na tej drodze. Wiem, że to będzie bardzo trudne, przecież w Lidze Mistrzów grają najlepsi, do których chcemy dorównać!
W którym miejscu jesteśmy?
- W mojej ocenie dzisiaj jest siedem drużyn, które są faworytami do awansu do F4, to SC Magdeburg, Füchse Berlin, FC Barcelona, PSG, Veszprem, Aalborg i Pick Szeged. Dla nich brak awansu, to będzie duże rozczarowanie. Wisła Płock, Industria Kielce, Sporting Lizbona, Dinamo Bukareszt i HBC Nantes tworzą siłę, która będzie szukała swojej szansy, by pokrzyżować szyki tym najlepszym. Jeśli chodzi o nas, o Wisłę Płock, w dalszym ciągu potrzebujemy zdobywać coraz więcej doświadczenia na tym najwyższym poziomie, na miarę naszych możliwości zwiększać budżet klubu. Potrzebujemy takich zawodników, którzy swoim ograniem na takim poziomie dzielić się będą nim ze swoimi kolegami i wspólnie dążyć do jednego celu. Jest siedem zespołów z większym doświadczeniem, większym budżetem i są faworytami do F4. Dziś nie jesteśmy jednym z nich, ale chcemy być w przyszłości!
Wiślacy rozpoczną swój 19. sezon w Lidze Mistrzów. Los w fazie grupowej przydzielił nam OTP Bank - Pick Szeged, HC Zagreb, HC Eurofarm Pelister, SC Magdeburg - obrońca tytułu, GOG, FC Barcelona i PSG. Pierwszy mecz na wyjeździe zagramy z wicemistrzami Węgier, z którym ostatnio graliśmy w sezonie 2018/19 w LAST 16. Oba mecze Wisła Płock przegrała, nieznacznie w Płocku 20:22 i zdecydowanie na wyjeździe 16:23.
- Pamiętam oba te mecze, niestety nie daliśmy rady. Po tej niewielkiej dwubramkowej przegranej u siebie liczyłem, że dużo lepiej zaprezentujemy się w Szeged. Niestety rywal nas przechytrzył i wygrał bez problemu. Aktualny Pick Szeged to bardzo dobry zespół, w ostatnim czasie nastąpiła w nim tylko jedna zmiana, dołączył do drużyny doskonały szwedzki rozgrywający Jim Gottfridsson. W ubiegłym sezonie pokazali swoją siłę, chociażby pokonując na wyjeździe PSG dziesięcioma bramkami! Awans do F4 po wyrównanej grze przegrali z wielką Barceloną. Przyjdzie nam się mierzyć z bardzo trudnym rywalem. Zdaję sobie sprawę, że czeka nas ogromne wyzwanie, ale pojedziemy przygotowani z chęcią wygrania. To jest sport, wszystko jest możliwe. Presja będzie po stronie Węgrów, nie naszej.
Do zobaczenia na polskich i europejskich parkietach. Do boju Wisła Płock!
Następny mecz:
1. LM, 11.09.2025, godz. 18:45 Pick Szeged - Orlen Wisła Płock
Michał Kublik