W Muzeum Żydów Mazowieckich możecie już oglądać wystawę „Pod tym samym niebem” poświęconą Władysławowi Bartoszewskiemu.
Wystawa pozwala przede wszystkim zapoznać się z najważniejszymi etapami biografii jej głównego bohatera: od lat szkolnych w wielokulturowej i międzywojennej Warszawie oraz dramatycznych doświadczeń w obozie Auschwitz i udziału w konspiracji (w tym w legendarnej Radzie Pomocy Żydom kryptonim „Żegota”); przez lata powojenne spędzone w celach komunistycznej bezpieki i późniejszą pracę publicysty-dokumentalisty; po budowane stopniowo kontakty w Niemczech i nawiązane tam przyjaźnie, które zaowocowały oficjalną służbą w dyplomacji niepodległej Polski.
Wystawa powstała we współpracy Muzeum Sopotu i trójmiejskiego stowarzyszenia „Warto być przyzwoitym”. W powstaniu treści i doborze fotografii oraz dokumentów uczestniczyli byli współpracownicy Władysława Bartoszewskiego w kooperacji z Gabinetami Świadków Historii Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu – właśnie tam, zgodnie z wolą darczyńców przechowywane są bogate archiwa Zofii i Władysława Bartoszewskich.
Współautorem wystawy jest Marcin Barcz, asystent Władysława Bartoszewskiego w latach 2002-2015. – Od pierwszego spotkania z nim, jeszcze w moich czasach studenckich w latach dziewięćdziesiątych, miałem zawsze wrażenie przebywania z kimś niezwykle ciekawym, dobrym, życzliwym. Po prostu normalnym człowiekiem. Nie traktowałem go w kategoriach autorytetu, ale po prostu kogoś, z kim chce się spędzać czas. Dla kogo chce się pracować, komu warto towarzyszyć i kogo w miarę możliwości warto na swój sposób naśladować. Władysław Bartoszewski do dzisiaj ułatwia mi wiele decyzji, jak pewnie innym osobom, które miały z nim do czynienia. Wystarczy w chwili wątpliwości pomyśleć: „Jak by się zachował?” i wybór od razu staje się jasny – opowiada Marcin Barcz.
Dodaje, że oglądając wystawę, warto mieć przed oczami jeden z portretów z jej pierwszych plansz: uśmiechniętego chłopca w okularach. – Bo takim Władysław Bartoszewski w duchu pozostał, mimo upływu kolejnych dziesięcioleci. I to o nim – nie o wielokrotnie nagradzanym, sędziwym polityku czy dyplomacie – w gruncie rzeczy opowiada „Pod tym samym niebem” – zaznacza Marcin Barcz.
Warto przypomnieć, że Władysław Bartoszewski w 2013 roku był gościem Muzeum Żydów Mazowieckich. Wtedy opowiadał m.in. o swoim pobycie w ubeckim więzieniu: „Myślę, że było warto. Bo dziś wnuki katów z UB jakoś nie chwalą się swoimi dziadkami. A dzieci ich ofiar – tak. Mój przyjaciel Lem, ten futurolog, mówił mi: "Wiesz, bardziej opłaca się być łajdakiem". Tak, mówię mu, opłaca się, bo to od płacy, ale bardziej warto być przyzwoitym, bo to od wartości”.
Wystawę „Pod tym samym niebem” w MŻM będzie można oglądać do 22 sierpnia br.
źródło: Muzeum Żydów Mazowieckich