Płocczanin Marcin Kołosowski wraz ze swoimi kolegami z drużyny Dzik Warszawa sięgnął po tytuł Mistrza Polski Masters w piłce ręcznej. Mistrzostwa kobiet i mężczyzn w tym roku odbyły się w Bartoszycach.
Dzik Warszawa, zespół handballowych przyjaciół i tajemniczy akronim, pod którym kryje się prawdziwa nazwa zespołu – Drużyna Zabawy i Kultury. W tym roku szczypiorniści z Warszawy doczekali się upragnionego tytułu Mistrza Polski w kategorii Masters M35+.
Jak mówi Marcin Kołosowski - zespół powstał wiele lat temu na kanwie sentymentu handballowych pasjonatów, którzy wcześniej posiadali większą lub mniejszą styczność z piłką ręczną, a ich życiowe drogi zaprowadziły do stolicy. Początkowo były to cotygodniowe spotkania, organizowane poprzez media społecznościowe – dziś Dzik Warszawa trenuje dwa razy w tygodniu i regularnie uczestniczy w turniejach w kraju oraz za granicą.
Tegoroczny tytuł Mistrza Polski w ramach oficjalnych rozgrywek pod patronatem Polskiego Związku Piłki Ręcznej to duży sukces jak dla amatorskiej drużyny. Turniej w 2023 roku rozgrywany w Bartoszycach przyniósł wiele ciekawych spotkań i sportowych niespodzianek. W fazie grupowej szczypiorniści z Warszawy pokonali po wyrównanym meczu Masters Handball Kielce 14:13 i ulegli zeszłorocznym mistrzom Old Ostrovia Ostrów Wielkopolski 12:17. Po wyjściu z grupy z drugiego miejsca zmierzyli się w meczu półfinałowym z Pogonią Zabrze i po zaciętym spotkaniu odnieśli zasłużone zwycięstwo 12:8, meldując się tym samym w finale mistrzostw. W meczu o złoto Dzik Warszawa ponownie stanął naprzeciw Old Ostrovia Ostrów Wielkopolski i tym razem, to szczypiorniści Dzika cieszyli się z wygranej 11:9, wynik meczu został ustalony w ostatnich sekundach spotkania.
Po wywalczeniu tytułu Mistrza Polski Masters czas na zasłużony odpoczynek, kolejne rozgrywki tuż po wakacjach. Sezon 2023/24 startuje dla nas we wrześniu. Wszystkich pasjonatów handballu i sympatyków Warszawskiej drużyny zachęcamy do śledzenia profilu Dzik Warszawa w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco relacjonować będziemy kolejne poczynania zespołu - zachęca na koniec Kołosowski.
Fot. Archiwum prywatne
Michał Kublik
Reklama