Polska reprezentacja mężczyzn w Płocku przygotowuje się do zbliżających się Mistrzostw Świata w piłce ręcznej. Elementem przygotowań będzie turniej 4NC, w którym obok Polski zagrają Austria, Japonia i Tunezja. Turniej 4NC rozegrany zostanie w dniach od 8 do 10 stycznia w płockiej Orlen Arenie. Mistrzostwa Świata biało-czerwoni rozpoczną 15 stycznia meczem z Niemcami.
29. MŚ rozegrane zostaną na parkietach Chorwacji, Danii i Norwegii w dniach od 14 stycznia do 2 lutego. Mistrzowskiego tytułu bronić będą Duńczycy. Reprezentacja Polski znalazła się w grupie z Niemcami, Czechami i Szwajcarią. Zaczynamy z bardzo „wysokiego C”. Gramy na początek z Wicemistrzem Olimpijskim i postaramy się zagrać jak najlepiej, żeby nawet w przypadku porażki dobrze wejść w turniej. Dla nas kluczowe będą jednak dwa kolejne mecze, czyli spotkania z Czechami i Szwajcarami i w tych dwóch meczach musimy pokazać wszystko, co najlepsze, by wyjść z grupy - powiedział Marcin Lijewski trener kadry narodowej.
Turniej 4NC jest ostatnim etapem przygotowań Polaków przed występem na mistrzostwach. W hotelowym lobby spotkałem się i porozmawiałem z Kamilem Syprzakiem.
Jak się czujesz na swoich śmieciach?
- (uśmiech) Czuję się fantastycznie jak zawsze w Płocku. Zawsze bardzo miło wracam i tym bardziej że teraz jest taka fajna aura świąteczna. Bardzo lubię ten okres. Mamy to szczęście, że akurat spadł śnieg, bo nie jest to tak oczywiste teraz, w tych czasach. A zawsze fajnie. Jeszcze akurat nie mieliśmy tej przyjemności potrenować w Orlen Arenie, ale zawsze chętnie wracam i zawsze miło spędzam ten czas.
Popraw mnie - to będzie twój pierwszy raz, kiedy będziesz miał szansę zagrać trzy mecze z rzędu, dzień po dniu w Orlen Arenie z orzełkiem na piersi.
- Tak, to chyba będzie pierwszy raz, z tego, co mnie pamięć nie myli. Jesteśmy teraz w takim czasie, gdzie jest to okres przygotowań do Mistrzostw Świata. Można powiedzieć, szlifujemy już ostatnią taktykę, ostatnie zagrywki i ten turniej będzie takim dobrym podsumowaniem i myślę, że pokaże też nam, w jakim miejscu stoi reprezentacja.
Za chwilę wrócimy do turnieju, ale na początek jeszcze chciałem ci pogratulować znakomitego sezonu klubowego i osobistego, który jest za tobą, jeśli chodzi o ligę francuską i Ligę Mistrzów. Wyniki i liczby indywidualnie, jakie osiągnąłeś, są niebotyczne.
- Przyznam szczerze, że również jestem z siebie dumny i jestem z siebie bardzo zadowolony, ale oczywiście nie chcę spoczywać na laurach. Wiem, że wynik, który osiągnąłem w Lidze Mistrzów, to był historyczny wynik, bo zostałem pierwszym Polakiem, który został królem strzelców, ale też przede wszystkim jako pierwszy obrotowy, który został królem strzelcu, więc jest się czym chwalić. Z tego, co mnie znasz, to zazwyczaj nie lubię rozmawiać o sobie i staram się pozostać gdzieś tam taką skromną osobą, i uważam, że miniony sezon był dobry, ale czuję, że ten obecny może być jeszcze lepszy.
Każdy trener, przyznasz mi rację, mówi, że ten najbliższy mecz jest najważniejszy. Przed wami trzy mecze z rzędu w 4 Nations Cup - Austria, Japonia, Tunezja. To będą mecze, które was mają przygotować do występu na Mistrzostwach Świata. I można powiedzieć, że wynik nie jest najważniejszy, ale gra już tak.
- No tak, zdecydowanie wynik jest tutaj sprawą drugorzędną. Na pewno tym naszym docelowym meczem jest pierwszy mecz z Niemcami 15 stycznia. Więc te trzy mecze, można powiedzieć, nie będą aż tak ważne z punktu widzenia wyniku, ale to, jaki będzie miał przebieg ten mecz, to na pewno będzie miał duży wpływ na grupę. Myślę, że będą to fajne trzy mecze, mające zbudować pewność siebie, ale ta linia jest cienka i bardzo szybko można też pójść w drugą stronę.
Jesteś doświadczony już kadrowiczem. Przed tobą kolejna duża impreza. Jak ty mentalnie się do tego przygotowujesz? Bo wiesz, że przed wami Niemcy, Czechy i Szwajcaria, a wcześniej oczywiście 4 Nations Cup, czyli Austria, Japonia i Tunezja.
- Na pewno na tym turnieju, który będzie, tak jak powiedziałeś, nie skupiamy się na tym aż tak bardzo, bo możemy tutaj sobie to delikatnie pominąć. Chociaż rzeczywiście każdy występ z orzełkiem na piersi dla mnie jest niesamowitym przeżyciem i bardzo dużym wyróżnieniem. Akurat udaje mi się być tutaj w reprezentacji przez dosyć długi okres, ale oczywiście pamiętam, wspominaliśmy z chłopakami nawet, że mój debiut, który był już dosyć dawno, ale ja mam gdzieś tam cały czas z tyłu głowy. No ale rzeczywiście ta grupa, którą wylosowaliśmy na Mistrzostwach Świata, jest trudna. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu, Ale my jesteśmy świadomi tego, jaki jest nasz cel. Teoretycznie pierwszy mecz z Niemcami na pewno jest ważnym meczem, ale myślę, że bardziej będziemy skupiać się na tych dwóch pozostałych meczach, bo w nich gdzieś wypatrujemy swoje szanse.
To już nie jest pierwsze zgrupowanie tej drużyny, którą prowadzi Marcin Lijewski. W twojej ocenie zrobiliście kolejny krok do przodu?
- Tak, wiadomo, jak to w sporcie. Fajnie by było, życzyłbym sobie, żebyśmy akurat w tym obecnym miejscu, gdzie jesteśmy, byli w pełnym składzie, ale niestety piłka ręczna jest sportem dosyć kontaktowym i te kontuzje się przytrafiają i będą się przytrafiać. Wypadły takie dosyć dwa ważne ogniwa - Michał Daszek i Szymon Sićko. No ale na pewno nie będziemy tutaj płakać. Praca, którą wykonujemy od jakiegoś czasu, tak jak powiedziałeś, od przyjścia Marcina Lijewskiego, to wszystko nabiera schematu, wokół którego się obracamy od dłuższego czasu i można powiedzieć, że ta drużyna zaczyna mieć swój charakter i swoją filozofię gry.
Sam też pewnie przyznasz i powiesz, że trzeba mieć głód do zwycięstwa, głód do gry. Długi czas mieliście przerwy jako reprezentacja. Czy ty jako Kamil Syprzak czujesz taki głód reprezentacyjny, przygotować się jak najlepiej do Mistrzostw Świata i wystąpić z orzełkiem już na 100% albo jeszcze więcej?
- Tak, ja myślę, że jeżeli tej motywacji by brakowało w takich meczach, to nie jest to miejsce, w którym powinniśmy być. Ja zdecydowanie na każde zgrupowania przyjeżdżam podekscytowany, jak za pierwszym razem i mimo że czas przemija, tego doświadczenia oczywiście mam coraz więcej, to staram się wykorzystać każdy trening na maksa i każdą chwilę z reprezentacją. Mimo że jestem teraz najstarszym zawodnikiem w reprezentacji, to nie daje tego po sobie poznać i rywalizuję tutaj z tą naszą zdolną młodzieżą na każdym treningu i nie daję się. Na pewno nie ma możliwości żadnego odpuszczania na żadnym centymetrze boiska, a ja myślę, że tak to powinno wyglądać. I też w drugą stronę. Ci młodzi zawodnicy, którzy tutaj są na zgrupowaniu, oni też nie powinni patrzeć na wiek czy na kogoś, kto rywalizuje ze mną na pozycji o miejsce w składzie. Bo ta rywalizacja musi być i dopóki jest taka zdrowa rywalizacja, to będzie to przynosiło tylko i wyłącznie korzyści.
Rozumiem, że nadal wołają do ciebie Sypa, a nie dziadek?
- Nie (śmiech). Myślę, że kto by się odważył tak zawołać, to na pewno nie... Zresztą nie pokazuje tego w żadnym ruchu, w żadnej minucie treningu. Już, co prawda mam 34 lata na karku, ale czuję się jak ten młody wilk i zdecydowanie tego wieku nie widać.
Serdecznie zapraszam na trybuny Orlen Areny, by na żywo oglądać reprezentację Polski przed wylotem na MŚ i trzymajmy kciuki za biało-czerwonych za jak najlepszy wynik na parkietach 29. MŚ.
Harmonogram turnieju 4 Nations Cup w Płocku:
środa, 8 stycznia:
17.30: Japonia – Tunezja
20:30: Polska – Austria
czwartek, 9 stycznia:
17.30: Austria – Tunezja
20.30: Polska – Japonia
piątek, 10 stycznia:
17.30: Austria – Japonia
20.30: Polska – Tunezja
Bilety: eventim.pl
Fot. Paweł Bejnarowicz, ZPRP
Michał Kublik