Orlen Wisła Płock w pierwszym meczu o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów podejmowała HBC Nantes. 4500 kibiców na trybunach stworzyło wspaniałą atmosferę święta piłki ręcznej w Orlen Arenie. Mecz zakończył się remisem, o awansie do kolejnej rundy rozgrywek zadecyduje mecz rewanżowy w Nantes.
Początek spotkania w wykonaniu Wiślaków przypominał zagubionych w sytuacji, kiedy przyjeżdża dawno niewidziana ciotka z Francji i nie wiemy, jak się zachować. Co powiedzieć, jakich gestów nie używać, by gościa nie urazić. Gość natomiast bez pardonu rozpycha się po naszym domu, nic nie robiąc sobie z panującym w nim reguł. Tak też było, gospodarze zaczęli bojaźliwie od nieudanych rzutów Tomasa Pirocha, Dimy Zhitnikova czy zgubionej piłki przez Tin Lucina. W końcu zagrało to, co najlepsze ma Wisła, czyli obrona, blok przytrzymał piłkę Francuzów, po której poszła kontra i została zdobyta pierwsza bramka na 1:3. Wisła goniła cały czas wynik, grała zbyt nerwowo w ataku, przyznać też trzeba, że Fiołki bardzo dobrze grały w obronie i skutecznie odsuwały Wisłę od swojego 6 metra. Nie pomagała bramka Wisły, w 10 min zmieniony został Marcel Jastrzębski, wszedł Nacho Biosca. W końcu pierwsza udana interwencja i atak Wisły z głębi pola, kolejna udana obrona Biosci i następny atak, który doprowadza do remisu w 20 min 10:10 po rzucie Pirocha. Czech po prawej stronie przedostał się na linię rzutu, omijając obronę Nantes i skutecznie wykończył swoją akcję. W kolejnych minutach dobrze zorganizowana defensywa pomagała rozbijać ataki gospodarzy, udane przechwyty i wyprowadzanie szybkich ataków, spowodowało, że Nantes ponownie odskoczyło Nafciarzom z 13:14 na 14:18. Własne błędy, słaba skuteczność, dwa nierzucone karne i na przerwę Wisła schodziła z bilansem minus 4.
Jeden z bohaterów Orlen Wisły Płock Nacho Biosca.
Gdy tylko padła pierwsza bramka w drugiej połowie rzucona przez Michała Daszka w sercach kibiców ponownie rozpalił się ogień walki. Wisła koncertowo, ale przede wszystkim agresywnie zaczęła grać w obronie. W końcu ciocia z Francji zaczęła rozglądać się wokół siebie i nabierała respektu do domowników. Gospodarze kapitalnie rozegrali pierwsze minuty. W pogoń ruszył cały zespół, hasło do ataku dał Daszek, w bramce skutecznie bronił Biosca. Przełamała się Lucin z siódmego metra i trafiał za każdym razem w drugiej części meczu. Na skrzydle jak profesor Daszek dorzucał kolejne bramki. W końcu straty zostały zniwelowane i w 42 min po rzucie Zhitnikova było 21:21. Od tego momentu zaczęła się walka na całego. Wymiana ciosów, twarda gra w obronie z obu stron, nieoddawanie ani cm parkietu rywalowi. Kibice na trybunach fenomenalnie wspierali Wiślaków. Na boisku wynik cały czas utrzymywał się w okolicach remisu. 45 min 23:23. Pierwsze prowadzenie w meczu 25:24 po rzucie Kosorotova, silny rzut z drugiej linii i piłka zatrzepotała w siatce rywali, na trybunach wrzawa i gromkie oklaski. Wszyscy zobaczyli, że ciotka z Francji nie jest taka straszna. W 50 min drobna kłótnia przy "stole" starli się Susnja z Maquedą, w konsekwencji wymiany uprzejmości obaj siadają na ławce kar. Jesteśmy świadkami doskonałego handballa z obu stron, 25:25 w 50 min. Pięć minut później znowu punkt przewagi gospodarzy 30:29. Wiśle pomimo starań nie udaje się odskoczyć na dwa trafienia. 18 sek przed końcem meczu Xavi Sabate wziął czas, na tablicy 32:32. Gospodarze nie wyprowadzają kończącego skutecznego ciosu, nie zdobywają bramki, szkoda. Koniec spotkania. Remis. 32:32.
Brawa dla drużyny za walkę, za danie wiary kibicom, że awans jest sprawą otwartą. Wszystko rozstrzygnie się we Francji. Teraz to wujek z Polski pojedzie do Nantes i pokaże, na co go stać!
Orlen Wisła Płock - HBC Nantes 32:32 (14:18)
Orlen Wisła Płock: Jastrzębski, Biosca 9/32 28% - Daszek 3, Lucin 6, Piroch 4, Serdio 3, Mihić 3, Mindegia 2, Zhitnikov 6, Kosorotov 4.
Przebieg zawodów: 0:1, 0:2, 0:3, 1:3, 1:4, 2:4 [5 min] 3:4, 3:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7 [10 min] 6:7, 6:8, 6:9, 7:9 [15 min] 8:9, 8:10, 9:10, 10:10 10:11 [20 min] 10:12, 11:12 11:13, 11:14, 12:14 [25 min] 13:14, 13:15, 14:15, 14:16, 14:17, 14:18 [30 min] - 15:18, 16:18 [35 min] 16:19, 17:19, 17:20, 18:20, 18:21, 19:21 [40 min] 20:21, 21:21, 21:22, 22:22, 22:23, 23:23 [45 min] 23:24, 24:24, 25:24, 25:25 [50 min] 25:26, 26:26, 26:27, 27:27, 27:28, 28:28, 29:28, 29:29, 30:29 [55 min] 30:30, 31:30, 31:31, 32:31, 32:32 [60 min].
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
24.03.2023 - 20 SL - Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock, godz. 18.00
29.03.2023 - LM - HBC Nantes - Orlen Wisła Płock, godz. 20.45
01.04.2023 - 21 SL – Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn, godz. 17.00
05.04.2023 - 22 SL – KPR Gwardia Opole - Orlen Wisła Płock, godz. 19.00
15.04.2023 - 23 SL – Orlen Wisła Płock - TORUS Wybrzeże Gdańsk, godz. 15.00
21.04.2023 - 24 SL - Azoty Puławy - Orlen Wisła Płock, godz. 18.00
fot. szymonlabinski.com
Michał Kublik