Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał, choć kapitan Orlen Wisły Płock Michał Daszek miał świadomość, o jaką stawkę jest mecz. Do tego jeszcze dojdziemy, w każdym razie po zwycięstwie w 15. serii Orlen Superligi 37:14 nad Miedziowymi, Nafciarze zostali liderem na krajowym podwórku!
Sam mecz był jednostronnym widowiskiem, gdzie pierwszoplanowe funkcje pełnili zawodnicy gospodarzy, którzy od samego początku narzucili tempo i swoje zasady rywalizacji. Kiryl Samoila otworzył wynik meczu, następnie Marcel Jastrzębski obronił rzut karny egzekwowany przez Rafała Krupę. Tak rozpoczęła się demolka na drużynie gości. Skuteczna obrona i rzucona bramka, wg takiego schematu Wisła zdobywała przewagę, do tego doszły błędy własne rywali, które tylko napędzały Nafciarzy w zdobywaniu bramek. Między słupkami król był jeden, był nim Jastrzębski, pierwsza połowa 9/17 co dało 53% skuteczności! Bramki rzucali Samoila, Marcel Sroczyk, Przemysław Krajewski i mógłbym chyba wymienić całą drużynę w tym momencie. Jak zaznaczył na konferencji po meczu trener przyjezdnych Tomasz Kozłowski - otrzymaliśmy niezłą lekcją piłki ręcznej. To było po meczu, pierwsza połowa zakończyła się dominacją gospodarzy i wygraną 21:8.
W drugiej odsłonie kilka akcji wybronionych przez Miłosza Byczka nie pozwoliło gospodarzom na rzucenie 40. bramek, choć jak sądzę, Nafciarzom bardziej zależało na wypracowaniu różnicy min. 20. goli w meczu, co dawało automatycznie pierwsze miejsce w tabeli Orlen Superligi. Gra przebiegała w dalszym ciągu pod dyktando płocczan, w 49. min debiut zaliczył wychowanek golkiper Patryk Sobiecki z nr 72. na koszulce. W ciągu jedenastu minut swojego występu obronił rzut karny wykonywany przez Wojciecha Kozłowskiego i zaliczył jeszcze dwie udane interwencje. W sumie 3/6 i 50% skuteczności. Cała drużyna zagrała, tak by wygrać przekonywającą i z jak najwyższą różnicą bramkową. Skąd takie przekonanie? Po meczu, gdy powiedziałem Michałowi Daszkowi, że zostaliśmy liderem, ten odpowiedział - wiem, wiedziałem, że musimy wygrać więcej niż 20. bramkami - i dodał - powiedziałem to na pewno Krajkowi - poczym poszedł na odprawę pomeczową. Jeśli kapitan to wiedział, to znaczy, że drużyna też miała świadomość, co spowoduje różnica 20. goli i więcej. Tak się wydarzyło, ostatecznie dysproporcja wyniosła 23. bramki (nowy rekord w sezonie, poprzedni +22 miała Wisła w meczu z Unią Tarnów) i zwycięstwo 37:14 oraz przewodzenie całej stawce drużyn w Superlidze.
Czas dla debiutanta Patryka Sobieckiego:
Dostałeś swoje pierwsze 11. minut gry w Superlidze, z nr 72 na koszulce i herbem Orlen Wisły Płock. Twoja pierwsza ocena i wrażenia?
- Moje pierwsze wrażenia? Szok. Nie spodziewałem się, że w ogóle zagram, ale jak wszedłem, to miałem z tyłu głowy słowa Marcina, żeby robić swoje, żeby skupić się, że nie muszę nic robić i to, co zrobię, jest moje i tyle. Zdjął ze mnie stres, chociaż i tak był, bo to był debiut. Do Orlen Areny przychodzi znacznie więcej ludzi na Superligę niż na I ligę. Kiedy zaczęli skandować moje imię i nazwisko, było to niebywałe wydarzenie ze strony kibiców dla mnie.
Pierwszy obroniony karny. Później dwie udane interwencje. W sumie 3 obrony w ciągu niecałych 10 minut.
- Wyszedł z tego całkiem niezły wynik, to było chyba około 50%. To jest super dla mnie i bardzo się cieszę, że tak wyszło, bo mogło być też tak, że nic nie obronię, ale ciężko trenowałem, by dostać taką szansę.
Kiedy się dowiedziałeś, że będziesz w składzie meczowym?
- W piątek wieczorem, a potwierdzenie w sobotę rano.
Jak przeżyłeś noc?
- Spokojnie. Poszedłem szybko spać, bo jeszcze rano musiałem na studia jechać do Warszawy, także tutaj przyjechałem z uczelni specjalnie na mecz, ale wybór był oczywisty.
Co studiujesz?
- Wychowanie fizyczne na AWF. Jestem na II roku, jeszcze na razie nie mam specjalizacji.
W którym kierunku pójdziesz?
- Myślę, że może to być menadżer sportu.
Gratuluję debiutu, udanych interwencji i tego, że dzięki również twojej grze Wisła została liderem.
Z tytułu artykułu jeszcze została do odkrycia karta MVP. Król, jak wcześniej napisałem, czy jednak As? MVP - Marcel Jastrzębski 15/26 - 58%!
Orlen Wisła Płock - MKS Zagłębie Lubin 37:14 (21:8)
Orlen Wisła Płock: Jastrzębski 15/26 - 58%, Sobiecki 3/6 - 50% – Daszek 3, Zarabec 1, Lucin 2, Piroch 2, Fazekas 1, Krajewski 4, Dawydzik 4, Samoila 8, Serdio 3, Sroczyk 5, Michałowicz 3, Perez 1.
Przebieg zawodów: 1:0, 2:0, 3:0, 4:0, 4:1 [5 min] 5:1, 6:1, 6:2, 7:2 [10 min] 8:2, 9:2, 10:2, 11:2 [15 min] 11:3, 11:4, 12:4, 13:4, 13:5 [20 min] 14:5, 14:6, 15:6, 16:6, 16:7, 17:7, 18:7 [25 min] 19:7, 20:7, 21:7, 21:8 [30 min] - 22:8, 23:8 [35 min] 24:8 [40 min] 25:8, 25:9, 26:10, 27:10 [45 min] 28:10, 28:11, 29:11, 30:11 [50 min] 31:11, 31:12, 32:12, 33:12 [55 min] 34:12, 34:13, 35:13, 36:13, 37:13, 37:14 [60 min].
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
13.12 SL-16 - Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy, godz. 17:20
17.12 SL-17 - Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock, godz. 18:00
20.12 SL-11 - Industria Kielce - Orlen Wisła Płock, godz. 20:30
Michał Kublik
Reklama