Po przerwie na reprezentację kibice Wisły Płock liczyli, że zobaczą odrodzoną drużynę, zmobilizowaną do walki i zamazania złego obrazu po przegranej w ostatnim meczu na własnym stadionie 0:3 z Arką Gdynia. Nic takiego się nie stało, wręcz przeciwnie. Zobaczyliśmy drużynę, która była zagubioną i niezdolną do nawiązania równorzędnej walki z Miedzią Legnica.
15. min potrzebowali gospodarze na otwarcie wyniku meczu. Do wybijanej przez Wiślaków z pola karnego piłki na szesnastym metrze dopadł kapitan zielono-niebiesko-czerwonych Nemanja Mijusković i precyzyjnym strzałem w długi róg pokonał bezradnego Bartłomieja Gradeckiego. Kwadrans później Marcel Mansfeld otrzymał piłkę na lewej stronie pola karnego. Napastnik uderzył mocno w środek bramki, a futbolówka między nogami interweniującego golkipera płocczan wpadła do siatki. Druga połowa ułożyła się dla legniczan jeszcze lepiej niż pierwsza. Pięć minut po wznowieniu faulowany w polu karnym był Kamil Drygas. Sędzia Paweł Raczkowski wskazał na „wapno”, a pewnym egzekutorem okazał się Mijusković. Wynik meczu ustalił na dwie minuty przed końcem Bartosz Guzdek, który wpakował futbolówkę do bramki po otrzymaniu podania od Krzysztofa Drzazgi. Wisła oddała w meczu cztery celne strzały, ten najgroźniejszy w 5. min był autorstwa Adama Chrzanowskiego, kolejne próby już nie były tak groźne dla stojącego w bramce Jakuba Mądrzyka. Wiśle brakowało w grze tempa i pomysłu na zdecydowanie lepiej tego dnia dysponowanych legniczan. Pozytywem dla Wisły był na pewno debiut siedemnastoletniego Szymona Leśniaka, który wszedł w 64. min za Pawła Chrupałłę.
Bramki, jakie straciliśmy, jako drużyna, nie powinniśmy w ogóle do takich sytuacji dopuścić - skomentował zawodnik gości Adam Chrzanowski po meczu. Od razu nasuwa się pytanie, co w takim razie było przyczyną, że zespół dopuścił do takich sytuacji? Fabian Hiszpański po meczu - jesteśmy źli na siebie, bo nie zaprezentowaliśmy się dobrze. Nie ma nic na naszą obronę i nasze usprawiedliwienie - tutaj trzeba w 100% przyznać rację "Hiszpanowi", Wisła zagrała słabe spotkanie i jedynym antidotum jest teraz zebrać się w sobie i zagrać w kolejnym meczu tak, by wygrać.
Miedź Legnica – Wisła Płock 4:0 (2:0)
1:0 – Nemanja Mijusković 15’
2:0 – Marcel Mansfeld 31’
3:0 - Nemanja Mijusković (rz.k.) 51’
4:0 – Bartosz Guzdek 88’
MIE: 39. Jakub Mądrzyk, 14. Kamil Drygas (77’, 19. Bartosz Guzdek), 17. Michael Kostka, 20. Damian Tront, 23. Jurich Carolina, 25. Nemanja Mijusković (C), 59. Mehdi Lehaire (71’, 7. Patryk Pierzak), 69. Damian Michalik (71’, 66. Iban Salvador), 87. Ruben Hoogenhout, 95. Marcel Mansfeld (62’, 10. Krzysztof Drzazga), 98. Kamil Antonik (62’, 18. Emmanuel Agbor).
WPŁ: 99. Bartłomiej Gradecki, 4. Adam Chrzanowski, 8. Jakub Grič (46’, 10. Krzysztof Janus), 11. Milan Spremo (57’, 16. Fabian Hiszpański), 14. Mateusz Szwoch (71’, 67. Sebastian Strózik), 18. Jime (46’, 30. Nikole Srecković), 20. Łukasz Sekulski (C), 23. Filip Lesniak, 24. David Niepsuj, 37. Paweł Chrupałła (64’, 22. Szymon Leśniewski), 77. Jakub Szymański.
Żółte kartki: Salvador – Gric, Spremo, Janus.
Sędzia: Paweł Raczkowski.
Weź udział w głosowaniu #NafciarzSezonu
Klasyfikacja po 8 kolejkach:
1) Sekulski 11 pkt
2) Biernat 9 pkt
3) Gerbowski 7 pkt
Fot. Sebastian Wiciński / Wisła Płock S.A.
Reklama