W szóstej kolejce Ligi Mistrzów zagrają ze sobą lider Grupy A Telekom Veszprem i piąta drużyna w tabeli Orlen Wisła Płock. Do tej pory obie ekipy mierzyły się ośmiokrotnie w tych rozgrywkach. Sześć meczów w fazie grupowej i dwa w Last 16. Gdyby nie wybuch pandemii COVID 19, doszłoby również do dwumeczu w Last 16 w 2020 roku.
Ostatni mecz w Płocku miał miejsce 8.10.2016 roku, drużyna Wisły Płock pod wodzą Piotra Przybeckiego zremisowała z Telekom Veszprem 28:28. Fantastyczną interwencją w ostatniej akcji meczu popisał się Rodrigo Corrales. Przy remisie 28:28, kilkanaście sekund przed ostatnią syreną, sędziowie wskazali na siódmy metr. Hiszpański bramkarz obronił rzut Momira Ilicia i Nafciarze zdobyli wtedy swój pierwszy punkt w rozgrywkach.
Tamten mecz powinni pamiętać grający nadal w Wiśle Michał Daszek i Lovro Mihić oraz Adam Wiśniewski, aktualnie dyrektor sportowy SPR Wisła Płock. Dima Zhitnikov, kolejny zawodnik, który szalał na parkiecie w tamtym spotkaniu, po sezonie odszedł do Pick Szeged i po czterech latach wrócił do Płocka. Z wymienionych szczypiornistów, dwóch wtedy wpisało się na listę strzelców Wisły, 4. bramki zdobył Zhitnikov, 3. Mihić.
W zremisowanym meczu Telekom Veszprem z ławki trenerskiej prowadził dzisiejszy opiekun Wisły, Xavi Sabate. W drużynie najbliższych rywali Nafciarzy grał wtedy Mirsad Terzić, teraźniejszy filar defensywy Wiślaków. Do Orlen Areny zawitają bohaterzy ostatniej akcji Corrales obecnie broniący barw czerwono-białych i pechowiec aktualnie zasiadający na ławce trenerskiej węgierskiej drużyny Momir Ilić. Jedynym grającym zawodnikiem do dzisiaj jest w ekipie wicemistrza Węgier Szwed Andreas Nilsson.
We wspominanym meczu grał Renato Sulić i rzucił przyszłemu swojemu zespołowi 7 bramek, barwy niebiesko-biało-niebieskie reprezentował w latach 2018/20. Nie można nie wspomnieć, że asystentem Sabate był bardzo ceniony i lubiany w Płocku Josep Espar Moya.
W latach 2012/14 w Wiśle czarował swoją grą Petar Nenadić, po przygodzie w Bundeslidze w Füchse Berlin od 2017 roku jest graczem Veszprem. Następny zawodnik, który ma w CV Orlen Wisłę Płock i ponownie przyjedzie do Książęcego Miasta, jest Zoran Ilić, wypożyczony z węgierskiego klubu przez pół sezonu do końca 2020 roku grał w płockiej drużynie z nr 47 na koszulce.
Tak łączą się losy zawodników oraz trenerów obu drużyn na przestrzeni ostatnich kilku lat. Przed kibicami i zawodnikami przyjacielskie spotkanie, ale i sportowa rywalizacja na najwyższym poziomie!
Dima Zhitnikov / Orlen Wisła Płock
Dima jesteś jednym z tych zawodników, którzy powinni pamiętać ostatni mecz z Telekom Veszprem w Płocku zremisowany 28:28?
- Oczywiście, że pamiętam, to było jeszcze z Manolo.
Nie. To już było z Piotrkiem Przybeckim.
- Nie? Pamiętam jeden z pierwszych meczów dla Wisły.
Jak go zapamiętałeś?
- No, rzuciłem ostatnią bramkę i tyle, co z niego pamiętam [śmiech]
To było za Manolo?
- Tak, za Manolo.
Ja pytam o mecz, w którym ostatniego karnego obronił Rodrigo Corrales, rzuciłeś wtedy 4. bramki.
- Teraz przypominam sobie ten mecz. Ile rzuciłem bramek, tego nie pamiętam, ale obroniony karny przez Rodrigo to już kojarzę.
Z Wisły poszedłeś do Pick Szeged, gdzie grałeś przez cztery sezony, czyli z Telekom Veszprem mierzysz się systematycznie od wielu lat, jaka to jest drużyna?
- Dobry zespół, mający znakomitych jakościowo zawodników. Pomimo zmian w drużynie, Veszprem utrzymuje wysoki poziom gry. Nie kojarzę, czy z zespołu z tego ostatniego meczu w Płocku, któryś z zawodników został w Veszprem. Chyba tylko został Nilsson. Mieli oczywiście swoje problemy, ale to nadal jeden z najlepszych zespołów w Europie.
Grając w Pick, ile razy wygraliście z Veszprem?
- Myślę, że trzy razy w lidze węgierskiej. W pierwszym moim sezonie wygraliśmy mecz w drugiej rundzie w Veszprem jedną bramką. Następnie wygraliśmy Superpuchar w Szeged trzema lub czteroma bramkami. W kolejnym sezonie wygraliśmy chyba u siebie i Superpuchar.
Mecze w LM jako drużyna lubicie grać?
- Grać w Lidze Mistrzów to fajna rywalizacja. Najlepszy turniej, najlepsze zespoły ze swoich krajów. Każdy mecz jest bardzo emocjonujący. Niezależnie z kim grasz, oczywiście czasami zdarzają się porażki, ale ciekawe doświadczenie. Dla nas w tym sezonie Liga Mistrzów to wyzwanie. Gramy z najlepszymi, na razie dobrze nam idzie. Przegraliśmy w Paryżu i Magdeburgu, ale mierzyliśmy się na prawdę z dobrymi zespołami, prezentującymi wysoki poziom. W tych dwóch meczach nam się nie udało. Nie gramy jeszcze w pełnym składzie, przez urazy i kontuzje, jednak w każdym meczu walczymy.
Na meczu z Veszprem Orlen Arena będzie pełna kibiców. Na trybunach to będzie przyjacielskie spotkanie. Na parkiecie już niekoniecznie. Szykujecie się na walkę?
- Oczywiście, u siebie w domu im nie odpuścimy. Musimy wygrać, potrzebujemy dwa punkty. W mojej ocenie my możemy to zrobić. To, że trybuny będą pełne, to na 100%. Pamiętam mecze, kiedy graliśmy w Płocku czy w Veszprem zawsze była przyjacielska i ciepła atmosfera.
W meczach LM: Orlen Wisła Płock - Telekom Veszprem: 1 zwycięstwo / 2 remisy / 5 porażek / bramki 214 - 245. Jedyna wygrana miała miejsce 23.03.2014 w Płocku 34:33 na etapie Last 16. Drużynę prowadził wtedy Manolo Cadenas, dla Wisły najwięcej bramek rzucili Ghionea 7, Jurkiewicz 6 i Nenadić 5.
Dima Zhitnikov, kiedy był zawodnikiem Pick Szeged, rozegrał z Telekom Veszprem 13 meczów, w których łącznie zdobył 20 bramek. Najwięcej 5. rzucił 11.09.2020 w wygranym meczu 28:25.
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
03.11 LM6, Orlen Wisła Płock - Telekom Veszprem, 18.45
05.11 SL10, Torus Wybrzeże Gdańsk - Orlen Wisła Płock, 17.00
18.11 SL11, Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy, 18.15
24.11 LM7, Dynamo Bukareszt - Orlen Wisła Płock, 18.45
27.11 SL12, Arged Ostrowia Ostrów Wlkp. - Orlen Wisła Płock, 17.00
Michał Kublik