Do tej pory Orlen Wisła Płock potwierdziła dwa przedłużenia kontraktów z Lovro Mihiciem do 2025 roku i z Mirsadem Terziciem na kolejny sezon 2023/24. Dziś kibice dowiedzieli się o trzecim przedłużeniu, tym razem z kołowym i reprezentantem Hiszpanii Abelem Serdio. do 2025 roku.
Początki w Płocku nie były łatwe dla Serdio, dopiero w drugim sezonie pokazał swoją jakość i klasę. Stał się podstawowym kołowym i bardzo ważnym zawodnikiem defensywy w układance Xaviego Sabate. Przesympatyczny i zawsze uśmiechnięty Serdio skradł serca płockich kibiców. W sezonie 2021/22 Serdio zdobył w Superlidze 71 oraz w LE rzucił 58 bramek. Do tej pory w bieżącym sezonie w Superlidze rzucił 40 a w LM 42 bramki. Jakiś czas temu nagrałem rozmowę z zawodnikiem, która chwilę nabierała mocy tak jak nowy kontrakt hiszpańskiego obrotowego.
Dlaczego wybiłeś piłkę ręczną, a nie inną dyscyplinę?
- Grałem w piłkę nożną, kiedy byłem młodszy, ale zdecydowałem się to zakończyć, czułem, że było to dla mnie za nudne. Przez rok nie uprawiałem żadnego sportu wtedy mój przyjaciel, który grał w piłkę ręczną, zapytał, czy spróbuję? Wtedy nie wiedziałem za dużo o piłce ręcznej, pomimo że mój ojciec był fanem tej dyscypliny. Kiedy po raz pierwszy spróbowałem, poczułem, że to jest moja dyscyplina. Moim pierwszym trenerem był Falo Mendes, nauczyciel z moich okolic. Trenowanie rozpocząłem, gdy chodziłem do liceum i miałem wtedy 15 lat.
Jakie dziś towarzyszą ci emocje związane z Mistrzostwami Świata 2023?
- Dla mnie to był wtedy najlepszy moment mojej kariery, ponieważ dostałem ogromną szansę reprezentowania swojego kraju. Nie wyobrażam sobie większego zaszczytu, który może zdarzyć się w sporcie. To prawda, że nie było mnie w składzie w pierwszej połowie mistrzostw. Mogłem jednak trenować z pierwszym składem i wykorzystałem szansę, którą dał mi Jordi Ribera. Choć nie grałem za dużo w ostatnim meczu, ponieważ Adriana Figuerasa Trejo bardzo dobrze grał na mojej pozycji, i tak jestem zadowolony z szansy, jaką otrzymałem. Na pewno będę starał się wykorzystać na przyszłość doświadczenie, jakie dały mi MŚ. Brązowy medal mam schowany w domu w Hiszpanii, w swoim pudełku na wspomnienia [śmiech].
Jak trafiłeś do Barcelony?
- Grałem przez trzy sezony w Atlético Valladolid, to były dla mnie dobre trzy sezony gry. Nie myślałem nawet o tym, ale okazało się, że zostałem zauważony przez trenerów Barcelony. Zadzwonili do mnie, wiesz [uśmiech], gdy dzwoni do ciebie Barcelona z propozycją gry, to nie możesz odmówić.
Pobyt w Wiśle dał ci szansę na grę, rozwój i powołanie do reprezentacji Hiszpanii?
- Tak, myślę, że tak. Kiedy Xavi do mnie zadzwonił, zgodziłem się dołączyć do drużyny. Nie wiedziałem wtedy, jak to będzie wyglądało, teraz już wiem, że jestem ważnym zawodnikiem tej drużyny, czuję, że gram dobrze i ciężkie treningi przynoszą efekty. Prawda jest też taka, że na początku, pewnie każdy tak ma, musisz się odnaleźć w nowej grupie ludzi i kraju. To był mój pierwszy kontrakt poza ojczystym krajem. Teraz po 3 latach czuje się bardzo dobrze i jestem szczęśliwy. Gra w Wiśle to była dobra okazja rozwoju i wykorzystuję ją ja, jak i cała drużyna, wygraliśmy Puchar Polski, zdobyliśmy brązowy medal LE. Dostrzegł to Jordi Ribera i zadzwonił do mnie. Tak, mogę powiedzieć, gra w Wiśle dała mi szansę na powołanie do reprezentacji Hiszpanii.
Kibice cię lubią, czujesz to?
- Jestem bardzo szczęśliwy, gdyż po meczu możesz poczuć, jak kibice cię szanują i doceniają. Prawda jest taka, że nie wszyscy fani mnie lubią w porównaniu do innych zawodników i to jest totalnie normalne, nie jestem też typem celebryty. Najbardziej cieszy mnie fakt, że fani mają dobre wspomnienia nie ze mną, ale z tym wszystkim, co pokazuje na boisku i jak gram, to jest dla mnie najważniejsze.
Jak się czujesz w Wiśle Płock?
- Teraz o wiele lepiej, ponieważ gdy zaczynałem pobyt w Płocku, nastał okres pandemii i wszystko było zamknięte. Wtedy było naprawdę ciężko. To mój pierwszy pobyt w innym kraju, mimo że mieszkałem w innym mieście w Hiszpanii, to jednak nie jest to samo. Zmiana kraju, inna kultura i inny język. Pamiętam, że po treningach musieliśmy wracać do domu i nie mieliśmy co robić, ponieważ wszystko było zamknięte. To był koszmarny czas dla mnie. Teraz czuje się dobrze w Płocku, poznałem miasto i ludzi, przyzwyczaiłem się do otaczającego mnie świata, teraz czuję się jak u siebie w domu.
Lubisz muzykę i podobno lubisz tańczyć, czy to pomaga w grze?
- Lubię muzykę reggae, która jest popularna w moim kraju, choć również lubię muzykę klasyczną. Możesz być zaskoczony, ale uwielbiam tańczyć mimo mojego wysokiego wzrostu [śmiech]. Lubię każdy rodzaj tańca, disco, towarzyski i cieszą mnie chwile spędzone na parkiecie, nie tylko tym do piłki ręcznej. Pewnie kocie ruchy przydają się na parkiecie [śmiech].
Kuchnia: Polska czy Hiszpańska?
- Oczywiście wybieram kuchnię hiszpańską, jest dla mnie jedną z najlepszych na świecie. Aczkolwiek lubię odwiedzać nowe restauracje w Płocku i w innych miastach oraz próbować różnych smaków. Moją ulubioną polską potrawą jest żurek w chlebie. Jest najlepszy!
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
18.03.2023 - 19 SL - Orlen Wisła Płock - Sandra SPA Pogoń Szczecin, godz. 15.00
22.03.2023 - LM - Orlen Wisła Płock - HBC Nantes, godz. 20.45
24.03.2023 - 20 SL - Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock, godz. 18.00
29.03.2023 - LM - HBC Nantes - Orlen Wisła Płock, godz. 20.45
Michał Kublik