Naszym gościem jest Robert Noga – dziennikarz i historyk sportu z Tarnowa.
radiomixx.pl: Od ilu lat jesteś sympatykiem piłki ręcznej?
Robert Noga: Już od wielu, wielu, wielu lat. Mam gdzieś na dnie pamięci nasz jedyny brązowy medal olimpijski, który zdobyliśmy w 1976 roku w Montrealu pod wodzą Stanisława Majorka, trenera z Tarnowa.
radiomixx.pl: Którzy zawodnicy stanowią w tym sezonie siłę tarnowskiego zespołu?
RN: Trudno powiedzieć do końca, bo dopiero dwa mecze zostały rozegrane przez grupę Azoty SPR Tarnów. Wszyscy liczą na wzmocnienia. Te wzmocnienia, które były w ubiegłym sezonie po awansie do Superligi nie do końca się sprawdziły, więc wymieniono tych podstawowych zawodników. Bardzo liczą tutaj wszyscy, przede wszystkim na Kiryla Kniazeu, który ma duże doświadczenie w polskiej lidze. Jest byłym reprezentantem Białorusi. Doszedł też Przemysław Mrozowicz. W Tarnowie, oprócz wychowanków, których spore grono jest w szerokiej kadrze drużyny, dużą sympatią cieszą się Japończycy – Yoshida oraz Tokuda. Właśnie Tokuda – niepozorny, prawy rozgrywający, który ma 1.80m wzrostu, co na tę pozycję to niewiele – jest takim oczkiem w głowie tarnowskich kibiców. Jemu chyba najgłośniej kibicują i darzą wielką sympatią. Liczę na jego skuteczność w kolejnych meczach.
radiomixx.pl: A skąd Japończycy znaleźli się w Tarnowie?
RN: To był pomysł działaczy klubowych z Tarnowa. Miało to dwa cele – wzmocnienie sportowego potencjału oraz zabieg promocyjno-marketingowy. Japończyk w polskiej Superlidze? Tego jeszcze nie było! Oni są pierwszymi Azjatami, którzy grają w Superlidze. Tokuda doszedł na początku minionego sezonu, a Yoshida pod koniec, więc w lidze nie zdążył nawet zagrać. Początkowo, kiedy Tokuda pojawił się, patrzono na niego z lekkim dystansem i traktowano jako ciekawostkę. Ale Japończyk sprawdził się i obecnie nie ma konkurencji na prawym rozegraniu. Jest to leworęczny zawodnik, bardzo szybki, zdecydowany. Ma bardzo szybki rzut z podłoża, bardzo szybki nadgarstek, jak to się mówi w slangu szczypiornistów. Czasem gra swoją piłkę i mam wrażenie, że jest za szybki dla swoich kolegów, którzy nie bardzo wiedzą, co zrobić. Czasem zdarzają mu się rzuty „Panu Bogu w okno”, ale patrząc na bilans zdobywanych bramek – jest to czołowa postać tarnowska. Natomiast Yoshida to bardzo młody chłopak – ma raptem 19 lat. Gra na pozycji kołowego. Ma dobre warunki fizyczne, jest bardzo szybki. Po tych pierwszych meczach można stwierdzić, że on też stanowi wzmocnienie drużyny. Ci Japończycy sprawdzają się i dają radę.
radiomixx.pl: Tokuda w drugim spotkaniu rzucił osiem bramek.
RN: On już wcześniej imponował potencjałem na miarę tarnowskiej drużyny. Myślę, że w Orlen Wiśle Płock sympatyczny Japończyk nie miałby czego szukać. Ale na miarę drużyny z Tarnowa, na miarę jej siły i aspiracji, to jest naprawdę gracz wartościowy. Wszyscy liczą, że utrzyma swoją skuteczność.
radiomixx.pl: Macie teraz przepiękną halę „Jaskółkę”. Jak wygląda sytuacja z kibicami? Pomijając oczywiście pandemię, chodzi mi o atmosferę w Tarnowie. Jak tam jest odbierana piłka ręczna? Ilu ma sympatyków?
RN: Jest to dosyć ciekawa sytuacja. Ośrodek powstał w 1960 roku przy Pałacu Młodzieży – placówce szkolno-wychowawczej. Wspomniany Stanisław Majorek założył wtedy sekcję. Od końca lat 60. do końca lat 70. Tarnów był nazywany stolicą młodzieżowej piłki ręcznej. Dziewczęta z Pałacu Młodzieży bodaj 5 razy zostawały mistrzyniami Polski juniorek, a chłopcy 2 razy. Tych medali było dużo, dużo więcej. Młodzieżowa piłka ręczna przez lata była flagowym sportem Tarnowa.
Jeśli chodzi o męską piłkę ręczną, to tylko przez 2 sezony – na początku lat 90. - zawodnicy grali pod szyldem zakładu sportowego Unia.
Tarnów i okolice to takie miejsca, gdzie sportem nr 1 od ponad pół wieku jest żużel. Piłka ręczna była zawsze w cieniu. Ale kiedy działacze stworzyli drużynę, która zaczęła się liczyć w pierwszej lidze – kibiców zaczęło przybywać. W kameralnej hali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej gromadziły się pełne trybuny. I finalnie, po modernizacji, oddano do użytku halę sportową „Jaskółka”. Te pierwsze mecze, w grudniu zeszłego roku, przyciągnęły dosyć dużą liczbę kibiców. Na inauguracji z Górnikiem Zabrze było ponad 3 tysiące kibiców, a hala ma nieco ponad 4 tysiące miejsc. Potem był też Turniej Czterech Narodów, gdzie na meczach Polaków był komplet osób.
Obecnie, wiadomo, hala może być wypełniona tylko częściowo. Na pierwszym meczu z Puławami było ok. 1000 kibiców. To jest całkiem niezły wynik. Zobaczymy, jak będzie w niedzielę. Duża część kibiców liczy zawsze na wyrównane widowisko i zwycięstwo swojej drużyny. W niedzielę raczej się tak nie stanie, więc to może mieć wpływ na frekwencję.
Generalnie, obiekt jest naprawdę bardzo ładny. Tutaj miał się odbyć finał Pucharu Polski i, gdyby nie koronawirus, to pewnie ten finał by się odbył. Działacze liczą, że w tym sezonie kibice będą jednym z mocniejszych sponsorów drużyny i będą wspierać gorącym dopingiem.
radiomixx.pl: Jakie klub ma sportowe aspiracje na ten sezon?
RN: Nie jest to skomplikowane. Aspiracją jest utrzymanie się w Superlidze. W ubiegłym sezonie wszystko było budowane na ostatni moment. Niewiele to dało, grupa Azoty zajęła ostatnie miejsce w tym niedokończonym sezonie. Paradoksalnie, wszyscy mówią, że koronawirus uratował Superligę. Sezon został przerwany i podjęto decyzję, że nikt nie zostanie ukarany degradacją. Gdyby sezon został dograny, bardzo prawdopodobne, że zespołu tarnowskiego mogłoby nie być w Superlidze.
Wielkich aspiracji tutaj nikt nie ma, poza tym, by zrobić krok do przodu – utrzymać się pewnie w Superlidze i szkolić młodzież. W tym roku zespoły Pałacu Młodzieży będą grały pod szyldem rezerwy grupy Azoty w drugiej lidze, tak by niedługo wprowadzić nowych zawodników do kadry pierwszego zespołu.
Entuzjastycznie zostało przyjęte zwycięstwo w Mielcu, w tym dramatycznym derbowym spotkaniu w poprzedniej kolejce. To może być wygrana nie za 3, a za 6 punktów, licząc później te punkty skrupulatnie w tabeli.
radiomixx.pl: A ty, jako dziennikarz i historyk sportu – czego oczekujesz w najbliższym spotkaniu z Orlen Wisłą Płock i po drużynie z Tarnowa?
RN: Oczekuję takiej gry drużyny tarnowskiej, jaka miała miejsce w meczu z Azotami Puławy przez pierwszy kwadrans. Tarnowianie nie przestraszyli się faworyta, grali jak równy z równym. Potem się niestety posypało i ponieśli wysoką porażkę. Jestem realistą, nie wierzę za bardzo w sportowe cuda, chociaż takie się zdarzają. W Płocku kibice przekonali się o tym całkiem niedawno. Ale Wisła jest zdecydowanym faworytem i pewnie ten mecz wygra. Chciałbym, by było to fajne spotkanie. Cieszę się, że będę mógł zobaczyć wielu świetnych zawodników i reprezentantów Polski. Oby to był mecz, który będzie dobrym widowiskiem sportowym, a nie jednostronnym sparingiem, gdzie jedna z drużyn o trzy klasy przewyższa tę drugą.
Mecz w niedzielę 20.09.2020, Tarnów godz. 17:30. Link do relacji na żywo ORLEN WISŁA PŁOCK NA ŻYWO
Materiał powstał przy współpracy z Łukaszem Zielińskim.
Rennosuke Tokuda / fot. Grupa Azoty SPR Tarnów