To było ostatnie spotkanie kibiców z zawodnikami Wisły Płock w Orlen Arenie w tym roku. Obie drużyny zagrały rewanżowe spotkanie 16. serii Orlen Superligi. Krótko podsumował pojedynek Wisły z Azotami Puławy na konferencji po meczu trener gospodarzy Xavi Sabate mówiąc - najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty!
Gra gości dostosowana była idealnie do panujących warunków na rzece, od której wywodzi się do nazwa gospodarzy. Wisła, największa i najdłuższa rzeka w Polsce na wysokości Płocka jest niezwykle urokliwa i przepiękna, jednak potrafi przy silnym wietrze być zdradliwa oraz porządnie bujnąć łajbą na wodzie. Wczoraj odczuwalne były silne podmuchy na Wiśle, której fale utrudniały życie puławianom. Zawodnicy Sergeya Bebeshko jak tylko mogli, starali się utrzymać na powierzchni. Kiedy trwała flauta, płynęli spokojnie i rozważnie, tak było do 20. min meczu 9:9, kiedy tylko pojawił się silniejszy zryw wiatru, Wisła pokazywała swoje prawdziwe oblicze. Nie było zmiłuj, natury nie oszukasz. Marcel Jastrzębski 7/19 - 37%. Tin Lucin 5/6 - 83%, dosłownie w kilka chwil sytuacja zmieniła się diametralnie. Dwie duże fale za sprawą Tomasza Pirocha, Lucina i Michał Daszka oraz Niko Mindegii i Dawida Dawydzika podtopiły Azoty, do przerwy było 17:12.
Po powrocie na parkiet idealne warunki wykorzystali przyjezdni. Było przyjemnie oraz spokojnie, nie bujało i puławianom to pasowało. To był dobry czas dla gości, doprowadzili do remisu 17:17 w 36. min, chyba jednak zapomnieli, że Wisła, to rzeka, która nie wybacza błędów popełnianych na jej tafli, a tych było ze strony przyjezdnych coraz więcej. Silny Wiślacki nurt coraz bardziej targał podkomendnymi Bebeshki, niemogącymi poradzić sobie z trudnymi warunkami panującymi wokół. W tym samym czasie Lovro Mihić, Lucin, Daszek i Piroch radzili sobie jak ryby w wodzie w tych okolicznościach i coraz szybciej pragnęli dopłynąć do brzegu Tumskiej Skarpy. Ostatecznie Nafciarze zeszli na ląd z rezultatem 34:28 i dopisali sobie komplet punktów. Po czym udali się do tawerny na klubową Wigilię!
Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy 34:28 (17:12)
Orlen Wisła Płock: Jastrzębski 11/39 - 28% – Daszek 4, Zarabec 1, Lucin 9, Piroch 3, Sroczyk 2, Serdio 2, Dawydzik 1, Fazekas 2, Perez 1, Terzić, Mihić 5, Mindegia 4.
Przebieg zawodów: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 4:2 [5 min] 4:3, 5:3, [10 min] 5:4, 5:5, 5:6, 6:6, 6:7 [15 min] 7:7, 8:7, 8:8, 9:8, 9:9 [20 min] 10:9, 11:9, 12:9, 13:9, 14:9, 14:10 [25 min] 15:10, 16:10, 17:10, 17:11, 17:12 [30 min] - 17:13, 17:14, 17:15, 17:16 [35 min] 17:17, 18:17, 19:17, 19:18, 20:18, 20:19, 21:19 [40 min] 21:20, 22:20, 23:20, 24:20 [45 min] 25:20, 25:21, 26:21, 27:21, 27:22, 28:22, 28:23 [50 min] 28:24, 29:24, 30:24, 30:25, 31:25, 31:26 [55 min] 31:27, 32:27, 33:27, 33:28, 34:28 [60 min]
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
17.12 SL-17 - Chrobry Głogów - Orlen Wisła Płock, godz. 18:00
20.12 SL-11 - Industria Kielce - Orlen Wisła Płock, godz. 20:30
Fot. Mateusz Zych
Michał Kublik
Reklama