PGNiG Superliga wznowiła rozgrywki ligowe. Po przerwie między rundami i na Mistrzostwa Europy zawodnicy wrócili na krajowe parkiety. Tu poza rywalizacją, czekają ich nowe interpretacje przepisów gry w piłkę ręczną. W spotkaniu MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock niektóre z tych zmian były już widoczne.
Każdy ligowy i nie tylko mecz po dłuższej przerwie rządzi się swoimi prawami. Tak było w Kwidzynie, niemalże bliźniaczo jak w Płocku 21 września na inaugurację rozgrywek ligowych. Oba mecze w pierwszych 30 minutach były wyrównane. Wynik układał się bardzo podobnie. Z tą różnicą, że w Kwidzynie to gospodarze dwukrotnie wychodzili na trzy bramki prowadzenia 6:3 i 14:11. Goście skutecznie odrabiali straty. Końcowy wynik pierwszych 30 minut był identyczny w obu przypadkach 15:15. Jednak tylko wynik był podobny. Płocką grę w pierwszej połowie definiowała nieskuteczność. Przemysław Krajewski trzy, Mikołaj Czapliński, Zoltan Szita i Niko Mindegia po raz. Tyle razy pomylili się Nafciarze w pierwszej fazie spotkania. Xavi Sabate już w 14 min skorzystał z czasu dla drużyny, by uspokoić i uporządkować grę. Koszmarny wynik osiągnęli bramkarze, w pierwszej połowie nie odbili żadnego rzutu. Zero, taki procent zanotowali Adam Morawski i Krystian Witkowski. W przypadku Morawskiego można to usprawiedliwić tym, co wydarzyło się podczas ME i przebyciu koronawirusa. Ufajmy, że Loczek w szybkim tempie wróci do bardzo dobrej dyspozycji. Witkowski dostał tylko kilka minut, trudno pokusić się o ocenę po tak krótkim epizodzie w meczu.
Druga połowa rywalizacji to zupełnie odmienny handball niż ten oglądany w pierwszych 30 min. To podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego na potęgę popełniali proste błędy. Nie radzili sobie z dobrze grającą obroną Wisły. Straty gospodarzy, szybkie kontry gości zmieniały wynik momentalnie. 35 min 15:19, 40 min 18:23. W pierwszych dwudziestu minutach drugiej odsłony gospodarze zdobyli zaledwie pięć bramek, a w całej drugiej połowie tylko dziesięć. Poprawione celowniki Nafciarzy spowodowały, że po 17 minutach było +10 dla gości, 19:29. Wisła zdobywała seryjnie bramki, jednak nie ustrzegła się błędów. Lovro Mihić dwukrotnie został złapany przez Bartosza Dudka, aż ze złości Mihić kopnął w parkiet po drugiej nieudanej próbie. Krzysztof Szczecina dwa razy wybronił rzuty karne, Krajewskiego i Jurecicia. Jurecić jednak może zaliczyć mecz do udanych. Skrzydłowy z Płocka co miał z akcji, to pakował do bramki, 3 na 3. Krajewski odwrotnie, tylko raz na pustą bramkę trafił, mecz zakończył 1 na 5. Tak o to w drugiej połowie, po osiągnięciu przewagi Wisła spokojnie grając, dowiozła prowadzenie do końca. Zasłużone zwycięstwo Wisły nad MMTSem 34:25.
Z powodu delikatnych urazów odniesionych na kadrze, podczas ME, nie zagrali Żytnikov i Kosorotov. W Płocku został niegotowy do gry Fernandez. Swoją dobrą dyspozycję z ME utrzymali Lucin, Daszek, Terzić i Szita. Głodny do gry Niko Mindegia rządził i rozdawał karty na boisku, nie bez powodu zdobył tytuł MVP meczu. Mindegia i Daszek rzucili najwięcej bramek dla Wisły, po sześć. Dobrze zagrali Czapliński, Jurecić i Susnja. Słabsze spotkanie zaliczyli Krajewski, Serdio oraz bramkarze Morawski i Witkowski. Ten pierwszy odbił w całym meczu tylko trzy piłki na dwadzieścia, skuteczność 13%. Bez rewelacji Komarzewski i Mihić.
Takie mecze są częścią rozgrywek ligowych i mają prawo się zdarzyć, szczególnie po przerwie. Mecz 3 x Z. Zagrać, Zapunktować, Zapomnieć!
Jak wspomniałem w tytule, od ME i obecnie rozpoczętej rundy rewanżowej, obowiązują nowe interpretacje przepisów. Zmian będzie wiele, dwie były widoczne już podczas meczu MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock. Zmienia się karanie zawodników, sędziowie odchodzić będą od pokazywania żółtej kartki w pierwszej fazie meczu. Ponieważ, zawodnicy traktowali żółtą kartkę jako "wytrych", teraz zgodnie z nowymi wytycznymi, szczypiorniści karani są od razu wykluczeniem na 2 minuty. Tak też się stało z Leonem Susnja w 6 min. W poprzedniej rundzie za taki faul (delikatnie pociągnął rywala za koszulkę) otrzymałby żółty kartonik, w Kwidzynie został wysłany od razu na dwie minuty kary. Upomnienie żółtą kartką nie zmienia się w stosunku do ławki rezerwowych i sztabu szkoleniowego.
W drugiej połowie z bramki wybiegł niemalże do środka boiska Bartosz Dudek do wychodzącego z kontrą Serdio. Kiedy Serdio tracił równowagę, Dudek zmienił kierunek biegu i uciekł z linii ataku w prawą stronę. Upadający Serdio podał do Krajewskiego i ten rzucił do pustej bramki. Istotne w tej sytuacji było to, że Dudek uniknął kontaktu z zawodnikiem atakującym. Gdyby taki kontakt nastąpił, nawet bardzo delikatny. Sędzia zmuszony byłby ukarać dyskwalifikacją bramkarza i podyktowaniem rzutu karnego dla atakujących. Ma zastosowanie zasada, że bramkarz bierze pełną odpowiedzialność za kolizję.
O innych zmianach i zawiłościach pisał będę po meczach oraz na bieżąco mówił podczas komentowania spotkań w radiomixx.pl.
MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock 25:34 (15:15)
ORLEN Wisła Płock: Daszek 6, Mindegia 6, Czapliński 4, Lućin 4, Szita 3, Jurecić 3, Mihić 3, Serdio 2, Krajewski 1, Terzić 1, Komarzewski 1
Michał Kublik
Relacje na żywo w radiomixx.pl
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock
10.02.2022, godz. 18:00 Orlen Wisła Płock-Torus Wybrzeże Gdańsk
15.02.2022, godz. 18:45 Orlen Wisła Płock-Pfadi Winterthur
19.02.2022, godz. 17:00 Stal Mielec - Orlen Wisła Płock
22.02.2022, godz. 18:45 Tatran Presov - Orlen Wisła Płock
Do pobrania skład Nafciarzy!
KADRA ORLEN WISŁA PŁOCK 2021/2022