Orlen Wisła Płock po powrocie z Magdeburga niemal z marszu wybrała się na mecz ligowy z Energą MKS Kalisz. W Kaliszu nie pojawili się Dima Zhitnikov i Mirsad Terzić, którzy dostali wolne od trenera. W składzie znaleźli się Filip Michałowicz i Marcel Sroczyk.
Początki obu części spotkania wyglądały podobnie. Wisła Płock miała delikatny problem z ruszeniem z miejsca. Dużo dobrego dla drużyny prowadzonej przez Rafała Kuptela zrobił bramkarz Jan Hrdlićka, który zatrzymał Tin Lucina, broniąc rzut karny. W następnej akcji Przemysław Krajewski został wybroniony przez Hrdlićka po rzucie z lewego narożnika. Trzecia z rzędu obrona golkipera gospodarzy, tym razem z prawej strony został złapany Filip Michałowicz. Pierwszą bramkę Nafciarze zdobyli w 6. min, na 1:1 trafił Krajewski. Pierwszy raz na prowadzenie goście wyszli w 16. min, gola na 6:5 zdobył Niko Mindegia. W pierwszym kwadransie i jak się okazało w ciągu całej pierwszej części, najskuteczniejszy był Krajewski 4/6, dodać trzeba, że nie wykorzystał też rzutu karnego. Po przeciwnej stronie Hrdlićka błyszczał nie kto innych jak Marcel Jastrzębski, który jak tylko potrafił i pomógł okazale kolegom, 8/16 i 50% w pierwszej odsłonie, którą płocczanie zakończyli prowadzeniem 13:8.
Podobnie drugą połowę płocczanie zaczęli do sprawdzenia formy Hrdlićka, który na zakończenie meczu otrzymał tytuł MVP. Pierwszego czeski golkiper zatrzymał z lewego skrzydła Lovro Mihicia. Do Chorwata dołączył ponownie Krajewski, którego zatrzymał bramkarz gospodarzy. Dobrze, że tych uprzejmości ze strony Wisły nie było za dużo i powoli, ale skutecznie goście budowali swoją przewagę. W drugiej odsłonie Krajek przestrzelił rzut z siedmiu metrów, była to druga zmarnowana jego okazja z karnego. Obaj zawodni częściowo odpokutowali swoje błędy, Mihić zmuszając w przewadze Wisły do straty piłki środkowego rozgrywającego na środku boiska i zdobył gola rzutem do pustej bramki. Krajewski sprytnie wygarnął piłkę, kiedy wracał do obrony, wyskoczył zza pleców rywala i zabierał mu piłkę. Duże kłopoty z obroną Nafciarzy mieli kaliscy atakujący, w pierwszych 10. min drugiej polowy zdobyli raptem dwie bramki. Przewaga Wisły Płock urosła do +8 w 41. min. Dalej także na coraz mniej gospodarzom pozwalali w ofensywie przyjezdni. Na dziesięć min przed końcem było już 25:15 dla podopiecznych Xaviego Sabate. Mecz zakończył się ostatecznie wygraną lidera Orlen Superligi 32:19.
Przed zawodnikami z Płocka, chwila odpoczynku i bardzo potrzebnej regeneracji po podróżach i spotkaniach z SC Magdeburg oraz MKS Kalisz. Już w środę czeka Orlen Wisłę Płock bardzo ważny mecz w Lidze Mistrzów, który w przypadku zwycięstwa nad Montpellier HB mocno przybliżyłby do wyjścia z grupy płockich szczypiornistów.
Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock 19:32 (8:13)
Orlen Wisła Płock: Alilović 4/9 - 44%, Jastrzębski 10/24 - 42% – Daszek 6, Zarabec 1, Lucin, Piroch 5, Sroczyk 3, Serdio 3, Susnja, Samoila, Michałowicz 1, Fazekas 5, Krajewski 5, Dawydzik, Mihić 2, Mindegia 1.
Przebieg zawodów: 1:0 [5 min] 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 4:2 [10 min] 4:3, 4:4, 5:4, 5:5, 5:6 [15 min] 5:7, 5:8, 5:9 [20 min] 6:10, 7:10, 7:11 [25 min] 8:11, 8:12, 8:13 [30 min] - 9:13, 9:14, 10:14, 10:15 [35 min] 10:16, 10:17, 10:18, 11:18 [40 min] 11:19, 12:19, 12:20, 13:20, 13:21, 13:22 [45 min] 14:22, 14:23, 15:23, 15:24, 15:25 [50 min] 15:26, 15:27, 16:27, 17:27, 17:28, 17:29 [55 min] 17:30, 18:30, 18:31, 19:31, 19:32 [60 min].
Najbliższe mecze Orlen Wisły Płock:
21.02 LM-12 - Orlen Wisła Płock - Montpellier HB, godz. 20:45
23.02 SL-22 - Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn, godz. 20:00
28.02 LM-13 - GOG - Orlen Wisła Płock, godz. 18:45
Michał Kublik
Reklama