Sąd Okręgowy we Wrocławiu odrzucił apelacje siedmiu z 15 skazanych w procesie dotyczącym wydarzeń opisanych w ostatnim akcie oskarżenia. Wobec pozostałych osób wyrok się uprawomocnił kilka miesięcy temu. Sąd ogłosił orzeczenie 30 lipca.
Pierwszy wyrok zapadł w czerwcu 2019. Od orzeczeń apelowali:
1. Krzysztof D. - b. prezes Wisły Płock skazany na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz 12 tys. zł grzywny,
2. Władysław K. - b. menadżer Groclinu skazany na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz 3,5 tys. zł grzywny,
3. Krystiana R. - b. prezes Ruchu Chorzów skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 10 tys. zł grzywny,
4. Jacek G. - b. sędzia międzynarodowy z Warszawy skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata, 10 tys. zł grzywny, cztery lata zakazu zajmowania stanowisk i organizowania imprez sportowych
5. Mieczysław A. - były piłkarz Podbeskidzia Bielsko Biała skazany na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 15 tys. zł grzywny, przepadek przyjętej korzyści majątkowej w wysokości 30 tys. zł, cztery lata zakazu zajmowania stanowisk i organizowania imprez sportowych,
6. Janusz R. - b. obserwator PZPN skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, osiem tys. zł grzywny, trzy lata zakazu zajmowania stanowisk i organizowania imprez sportowych, przepadek przyjętej korzyści majątkowej w wysokości pięciu tys. zł,
7. Dariusz S. - b. obserwator PZPN skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 5,6 tys. zł grzywny, trzy lata zakazu zajmowania stanowisk i organizowania imprez sportowych, przepadek przyjętej korzyści majątkowej w wysokości 5 tys. zł,
Akt oskarżenia dotyczy ustawiania meczów następujących klubów: Ruch Chorzów, Groclin Grodzisk Wielkopolski, Polonii Warszawa, Lecha Poznań, Pogoni Szczecin, Podbeskidzia Bielsko - Biała, Zagłębia Lubin, GKS Bełchatów, Kotwicy Kołobrzeg, Radomiaka Radom, MKS Mława, Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, Zagłębia Sosnowiec i Wisła Płock.
Jednym z oskarżonych w ostatnim akcie oskarżenia ws. korupcji w polskim futbolu jest Krzysztof D. nazywany Białą Mewą. Postawione mu zarzuty dotyczą m.in. ustawiania meczów Wisły Płock.
Krzysztof D. to były prezes Wisły Płock, Polonii Warszawa, Górniku Łęczna, doradca w Legii Warszawa, Pogoni Szczecin czy Lechii Gdańsk - niegdyś bardzo znany w środowisku piłkarskim działacz. Prokuratura oskarżyła go o udział w ustawieniu trzech meczów.
2 sierpnia 2003 Odra Opole - Wisła Płock 2:1 (Puchar Polski)
Sędzią głównym tego meczu był Krzysztof S. z Tarnowa, a obserwatorem Krzysztof P. z Poznania.
Krzysztof D. postanowił skorzystać z pomocy, przy ustawieniu tego meczu, pośrednika, którym był Tadeusz D. - b. sędzia, bardzo znany wówczas w świecie sportowym. Tadeusz D. miał ułatwione zadanie bo znał dobrze obserwatora, a ten z kolei znał sędziego. Krzysztof D. zlecił mu przedstawienie arbitrowi i obserwatorowi propozycji łapówki w wysokości 10 tys. Prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych podejrzanych w tym czasie i miejsc logowań ich aparatów. Przed meczem Krzysztof P. poinformował Krzysztofa S., że dostali od Krzysztofa D. propozycję korupcyjną w wysokości 10 tys. Arbiter przyjął propozycję, ponieważ jednak mecz zakończył się porażką Wisły pieniędzy nie dostali. Po meczu podczas omawiania zawodów Krzysztof P. wyraził wobec sędziego niezadowolenie z powodu takiego wyniku meczu.
Krzysztof S. złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzutu.
Tadeusz D. podczas przesłuchania opisał zasady swojej korupcyjnej współpracy z Krzysztofem D.
Krzysztof D. i Krzysztof P. nie przyznali się do zarzutu.
4 października 2003 Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Wisła Płock 1:2
Sędzią głównym tego meczu był Zbigniew M. Także i w tym spotkaniu Krzysztof D. postanowił "pomóc" swojej drużynie. W tym czasie obsada meczowa była tajna, ale pomógł sam sędzia Zbigniew M., który jako doświadczony sędzia wiedział kogo poinformować jaki mecz prowadzi. O tym fakcie powiadomił Tadeusza D. Prokuratura dysponuje analizą połączeń telefonicznych podejrzanych w tym czasie i miejsc logowań ich aparatów. Krzysztof D. zlecił Tadeuszowi D. przedstawienie sędziemu propozycji co najmniej 7,5 tys. zł łapówki za zwycięstwo Wisły. Arbiter propozycję przyjął. Wisła wygrała, ale Zbigniew M. nie dostał zaraz po meczu pieniędzy. Ponad 2 tygodnie później z konta firmy Tadeusza D. na rachunek Zbigniewa M. zostało przelanych 5 tys. zł jako "zwrot należności". Tydzień później Tadeusz D. przelał kolejne 2,5 tys. na konto arbitra znowu pisząc "zwrot należności". Zbigniew M. podczas przesłuchania w 2010 stwierdził, że nigdy nie pożyczał pieniędzy od Tadeusza D., a kwota 7,5 tys. zł stanowiła korzyść majątkową. Po tym przesłuchaniu Zbigniew M. skontaktował się z Tadeuszem D., następnie zgłosił się do prokuratury i odwołał te wyjaśnienia twierdząc, że jednak pożyczał pieniądze od Tadeusza D., ale nie potrafił opisać okoliczności. Tymczasem sam Tadeusz D., który początkowo nie przyznawał się do korupcji, później przyznał, że ta kwota to była jednak korzyść majątkowa.
Krzysztof D. nie przyznał się do zarzutu
10 kwietnia 2004 Wisła Płock - Wisła Kraków 4:4
Sędzią głównym tego meczu był znów Zbigniew M. z Piły.
Przed tym meczem ponownie działacz Wisły Płock Krzysztof D. postanowił zapewnić swojej drużynie przychylność sędziego. Miał mu w tym pomóc Tadeusz D. Prokuratura dysponuje szczegółową analizą połączeń telefonicznych Zbigniewa M., Krzysztofa D. i Tadeusza D. Arbiter dostać miał propozycję 10 tys. zł łapówki za pomoc drużynie z Płocka. Propozycja została powtórzona przez Krzysztofa D. już na stadionie Wisły Płock. Prokuraturze nie udało się ustalić czy w związku z remisem arbiter dostał część pieniędzy. Śledczy twierdzą, że mają dowody natomiast na złożenie propozycji korupcyjnej
Od wyroku nie odwoływał się prokurator. Sąd Okręgowy utrzymał wyroki sądu rejonowego i obciążył skazanych kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze.