Od kiedy SPR Wisła Płock wysłała pismo przedsądowe skierowane do sędziów Filipa Fahnera i Łukasza Kubisa oraz Mirosława Bauma 25 maja br w ogólnie pojętym środowisku piłki ręcznej zawrzało. Można powiedzieć, że sprawa cały czas jest w toku. Doszła jeszcze do tego skandaliczna wypowiedź Prezesa Superligi Piotra Należytego w kierunku trenera Orlen Wisły Płock Xaviego Sabate po meczu w Puławach.
Dziś pojawił się komunikat na stronie Rzecznika Prawa Obywatelskich.
Osoby obwinione o krytykę w związkach sportowych nie mają zapewnionego szeroko pojętego prawa do obrony, a ukaranym dyscyplinarnie nie zagwarantowano prawa odwołania do sądu.
Pojęcie krytyki nie jest w tych związkach zazwyczaj definiowane, co może rodzić uznaniowość i obejmować wypowiedzi oparte na okolicznościach faktycznych, formułowane w obronie uzasadnionego interesu.
Karanie dyscyplinarne zawodników, trenerów, członków ekipy szkoleniowej czy reprezentantów klubu za taką „krytykę” członków związków sportowych, sędziów czy trenerów stanowi daleko idącą ingerencję w wolność słowa – ocenia Rzecznik Praw Obywatelskich.
Zastępca RPO Stanisław Trociuk napisał w tej sprawie do ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka.
Do RPO wpływają sygnały dotyczące niewystarczającego zagwarantowania praw i wolności obywateli w ustawie z 25 czerwca 2010 r. o sporcie. Skargi dotyczą przede wszystkim monopolu prawnego związków sportowych w zakresie ustanawiania reguł dyscyplinarnych oraz braku możliwości odwołania się od decyzji dyscyplinarnych poza związek, w tym wyłączenia nadzoru Ministra Sportu nad decyzjami dyscyplinarnymi władz związków sportowych.
Według art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy związek sportowy ma wyłączne prawo do ustanawiania i realizacji reguł sportowych, organizacyjnych i dyscyplinarnych we współzawodnictwie sportowym organizowanym przez związek, z wyjątkiem reguł dyscyplinarnych dotyczących dopingu w sporcie. Na podstawie art. 16 ust. 2 ustawy decyzje dyscyplinarne i regulaminowe władz związków sportowych związane z przebiegiem współzawodnictwa sportowego nie są objęte nadzorem ministra właściwego do spraw kultury fizycznej. Są to jedyne regulacje dotyczące reguł dyscyplinarnych na poziomie ustawy.
RPO zwraca uwagę ministra na art. 13 ust. 1 pkt 2 ustawy: po pierwsze, pod kątem zapewnienia szeroko pojętego prawa do obrony osoby biorącej udział w postępowaniu o charakterze represyjnym, a po drugie, na możliwą jego niezgodność z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 Konstytucji RP – poprzez niezagwarantowanie prawa odwołania się do sądu powszechnego osobom, którym wymierzono sankcję dyscyplinarną.
Problemy konstytucyjności regulacji dyscyplinarnych w związkach sportowych były już przedmiotem korespondencji RPO z resortem sportu. Zakończyła się ona jednak w kwietniu 2014 r., do nowelizacji ustawy nie doszło.
Tymczasem przepisy zakładają bardzo szeroką dowolność związków sportowych w tworzeniu regulaminów dyscyplinarnych. W powiązaniu z tym, że decyzje dyscyplinarne władz związków są wyłączone spod nadzoru ministra, dowolność ta jest w zasadzie nieograniczona.
Budzi to wątpliwości RPO odnośnie do prawidłowości ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności, z poszanowaniem zasady proporcjonalności z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Zgodnie z tym przepisem ograniczenia korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Nie mogą też naruszać istoty wolności i praw.
Wątpliwości pod tym względem budzą przepisy regulaminów związków sportowych przewidujące kary dyscyplinarne za krytykę członków związków sportowych, sędziów czy trenerów. Powszechne w tych regulaminach pojęcie „krytyki” nie jest zazwyczaj definiowane. W zakres tego pojęcia wchodzą jednakże: „publiczne krytykowanie orzeczeń sędziów”, „(publiczne) podważanie decyzji i/lub kompetencji sędziów”, „rażąca krytyka lub ostentacyjne komentowanie postanowień lub decyzji osób odpowiedzialnych na przebieg zawodów, w szczególności sędziów prowadzących zawody”, „publiczna wypowiedź lub działanie mogące naruszyć lub narazić na utratę dobrego wizerunku, np. krytyczne lub obraźliwe wypowiedzi”, „publiczna krytyka”, „podważanie autorytetu”. W ocenie RPO sformułowania te są niejasne i nieostre, to zaś może skutkować daleko idącą uznaniowością organów dyscyplinarnych i godzić w pewność prawa.
Tylko regulamin Polskiego Związku Piłki Siatkowej przewiduje kontratyp, zgodnie z którym – jeśli krytyka jest uzasadniona, czyli oparta na prawdziwych okolicznościach i wyrażona w obronie uzasadnionego interesu – nie może być podstawą postępowania dyscyplinarnego. W innych przypadkach „krytyka” może być podstawą odpowiedzialności, z którą wiążą się sankcje, takie jak kara pieniężna, upomnienie, nagana czy odsunięcie od funkcji.
W ocenie RPO karanie dyscyplinarne zawodników, trenerów, członków ekipy szkoleniowej czy reprezentantów klubu za „krytykę” członków związków sportowych, sędziów czy trenerów stanowi daleko idącą ingerencję w wolność słowa, zagwarantowaną w art. 54 Konstytucji RP. Sankcje za „krytykę” w regulaminach z pewnością nie spełniają warunku proporcjonalności, a dyskusyjne pozostaje, czy spełniają warunek konieczności.
Podobna regulacja znajduje się m.in. w Kodeksie Etyki Lekarskiej, zgodnie z którą lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie go dyskredytować. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 23 kwietnia 2008 r. (SK 16/07) stwierdził, że art. 52 ust. 2 Kodeksu powinien być interpretowany tak, by „dyskredytowanie” obejmowało jedynie „publiczną wypowiedź niezgodną z prawdą lub bez związku z ochroną interesu publicznego, wyłącznie lub przede wszystkim w celu podważenia autorytetu innego lekarza”.
W świetle tego orzeczenia wolno przyjąć, że uznanie za krytykę publicznej wypowiedzi zgodnej z prawdą, która nie podważa autorytetu członków związków sportowych, sędziów czy trenerów, mogłoby prowadzić do naruszenia art. 54 Konstytucji RP.
Ponadto Kodeks Etyki Lekarskiej przewiduje, że od prawomocnego orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego ws. odpowiedzialności zawodowej lekarzy przysługuje kasacja do Sądu Najwyższego. Możliwe jest zatem odwołanie się do sądu od decyzji drugiej instancji wewnętrznego organu dyscyplinarnego związku sportowego. Regulaminy związków sportowych tego nie przewidują, co istotnie ogranicza prawo do sądu.
Również Europejski Trybunał Praw Człowieka dostrzegł problem ograniczenia swobody wypowiedzi wynikający z rozstrzygnięć wewnętrznych organów dyscyplinarnych. W wyroku z 18 października 2011 r. w sprawie Sosinowska przeciwko Polsce ETPC stwierdził, że „rygorystyczna interpretacja prawa krajowego przez sądy dyscyplinarne pociągająca za sobą zakaz wyrażania wszelkich krytycznych opinii w ramach wykonywania zawodu lekarza nie jest zgodna z prawem do wolności wyrażania opinii”.
W ocenie RPO te ustalenia ETPC powinny znaleźć analogiczne zastosowanie w przypadku usankcjonowania kwestii „krytyki” w regulaminach dyscyplinarnych związków sportowych.
Zastępca RPO zwraca się do ministra o analizę przedstawionych wątpliwości oraz poinformowanie o stanowisku co do potrzeby odpowiedniej nowelizacji ustawy o sporcie.
Fot. Orlen Superliga
Michał Kublik
Reklama