Prawie 6 lat po premierze solowego debiutu, dyrektor artystyczny OFF Festivalu, ogłasza zakończenie prac nad swoim drugim albumem, który ukaże się wiosną 2020 roku nakładem wytwórni Kayax. Jego ostatnia, znakomicie przyjęta płyta, „Składam się z ciągłych powtórzeń”, zawierającej przeboje takie jak „Beksa” czy „Syreny” uzyskała status podwójnie platynowej płyty (ponad 60 000 sprzedanych egzemplarzy).
Za brzmienie nowego albumu odpowiada producent i kompozytor Bartosz Dziedzic (nagrodzony m.in. w 2019 roku Fryderykiem za album Dawida Podsiadło), natomiast w warstwie lirycznej Rojka ponownie wsparł Radek Łukasiewicz (ex-Pustki, Bisz/Radex).
Artur Rojek o singlu:
„Od początku pomysł na album był taki, że nagrywamy płytę bardziej popową i lirycznie mniej introwertyczną, niż poprzednia. W piosence „Sportowe życie" nie ma charakterystycznego podziału na zwrotkę i refren, ale dzięki temu jej popowość jest mniej standardowa. W pewnym sensie historia, o której tutaj śpiewam, spina tematy poruszane na całej płycie. Doceń to co masz, i przyznaj, że tak naprawdę jesteś prostszy, niż Ci się wydaje. To w niczym Ci nie ujmuje.”
Reżyserem i autorem scenariusza do teledysku singla „Sportowe życie” jest Michał Marczak. Jego filmy „Fuck forest” czy „Wszystkie nieprzespane noce” odbiły się szerokim echem nie tylko w Polsce, ale na całym świecie (m.in. wyróżnienia na festiwalach w Sundance i Toronto). To pierwszy polski reżyser, który stworzył teledysk dla jednego z najważniejszych zespołów – Radiohead.
Reżyser Michał Marczak o teledysku do „Sportowego życia”:
Nie było łatwo, wyznaczyliśmy sobie bardzo ambitny cel. Po drodze mieliśmy wiele przeszkód, ale w końcu zebraliśmy ekipę pełną pasjonatów, trochę takich jak bohaterzy klipu, którzy na każdym kroku udowadniali, że nie ma rzeczy niemożliwych. I ta energia jakoś magicznie przenosiła się na wszystkich, którzy brali w tym klipie udział. Pan Jerzy, Kierownik Huty, ubrany w piękny garnitur, spawający ze mną elementy wyrzutni rakietowej, w nocy, po całym dniu pracy, to tylko jeden z przykładów a mógłbym mnożyć ich dziesiątki." – tak pracę przy teledysku wspomina reżyser.