Przeżył niejedną noc komety. Czterdzieści cztery lata od swojego debiutu publikuje singiel pokazujący nieprzerwaną moc swojego unikatowego głosu. To już druga piosenka zapowiadająca nowy album. Utwór, który właśnie trafia w Państwa ręce – a właściwie do Państwa uszu, to nic innego jak Felicjan w najlepszym wydaniu.
Singiel „Nie żałuję niczego” to podsumowanie czterech dekad życia artysty, który osiągnął szczyt, spadł, odbił się, by powrócić ze zdwojoną siłą. To opowieść dojrzałego mężczyzny, pogodzonego ze swoim życiem i realizującego swoje plany. Andrzejczak jest przesiąknięty muzyką do cna. To on nagrał z Budką Suflera piosenkę „Jolka, Jolka pamiętasz”, która stała się jednym z największych przebojów zespołu i do dziś jest hymnem wielu pokoleń niepokornych. Felicjan, jako wokalista na wyżynach możliwości głosowych, z charakterystyczną chrypą na stałe zapisał się w świadomości odbiorców.
W nowym singlu Andrzejczak przywołuje minione dni, ale nie tylko. Jak pisze:
- Mam zupełnie nową moc do działania. Nie chcę, by słuchacze mówili o mnie, że jestem artystą jednego przeboju, nie chcę, by kojarzyli mnie tylko z Budką Suflera i z tymi przebojami. Chcę, by znali mój głos, wiedzieli, że cały czas jest on silny, przeszywający. Cały czas pokazuję to na estradzie, gdzie na koncertach proponuję fanom brzmienie nie tylko w tych mainstreamowych hitach nagranych z Budką, ale też moją muzykę, którą tworzę, odkąd rozstałem się z tym zespołem w latach osiemdziesiątych. Nowy singiel to pogodzenie się z przeszłością i zapowiedź tego, że świat zapamiętuje nas nie z jednego, wybranego fragmentu życia, ale ze wszystkiego, co w życiu robimy. Ja cały czas robię to, co kocham, jestem przesiąknięty muzyką i to chcę pokazywać dzisiejszym słuchaczom - mówi nam Felicjan Andrzejczak tuż przed premierą nowego utworu.
Autorem tekstu jest Staszek Głowacz – wokalista, kompozytor, a przede wszystkim autor niezwykle emocjonalnych, prawdziwych, pisanych sercem i duszą, tekstów, które zaśpiewali m.in. Krzysztof Krawczyk, Krystyna Prońko czy Martyna Jakubowicz. Tym razem napisał bardzo osobistą historię dla Felicjana Andrzejczaka, muzykę skomponował Grzegorz Kopala.