Będziemy bardzo chcieli w pierwszym spotkaniu pokazać wyższość nad rywalem

(Liczba odsłuchań: 5, Liczba wyświetleń: 227, Ocena: 5)

Oceń

Dodaj ocenę

Patron audycji

Wesprzyj
Niniejsza audycja jest dostępna dla Ciebie bezpłatnie. Pamiętaj jednak, że możesz wesprzeć jej autora.

Będziemy bardzo chcieli w pierwszym spotkaniu pokazać wyższość nad rywalem. Kadetten-Wisła

W ćwierćfinale Ligi Europejskiej Orlen Wisła Płock zagra z Kadetten Schaffhausen. W tej edycji ligi to będzie drugi rywal pochodzący ze Szwajcarii. W fazie grupowej oba mecze z Pfadi Winterthur Wisła rozstrzygnęła na swoją korzyść.

Kadeci w drodze do ćwierćfinału pokonali Szwedów z IK Savehof. Awansowali po dramatycznej końcówce w rewanżu i dzięki większej ilości rzuconych bramek na wyjeździe. U siebie Kadetten wygrali 32:26, na wyjeździe ulegli 28:34! Dla zawodników trenera Adalsteinna Eyjolfssona to pierwszy awans od 12 lat do ćwierćfinału rozgrywek europejskich.

Kadetten Schaffhausen to jedenastokrotny Mistrz Szwajcarii, w ub. sezonie przegrali mistrzostwo na rzecz Pfadi Winterthur. Zdobywca dziewięciu Pucharów i trzynastu Super Pucharów Szwajcarii. W tej niezwykle utytułowanej ekipie gra wielu reprezentantów Helwetów. W przegranych meczach eliminacyjnych o awans do MŚ 2023 z Portugalią Szwajcaria zagrała z Luką Maros, Jonasem Schelkerem, Zoranem Markoviciem, Maxem Gerblem, Samuelem Zehnderem, Dimitrijem Küttelem i Marvinem Lierem grającymi na co dzień w Kadetten.

Bramkarzem Kadetów jest Austriak Kristian Pilopović, który od nowego sezonu będzie reprezentantem Orlen Wisły Płock. Przypomnę, że kilka sezonów wstecz do Wisły z Kadetten przeszedł inny golkiper Ivan Stefanović.

W pierwszym swoim sezonie, kiedy trenerem Wisły został Xavi Sabate. Wisła mierzyła się w Lidze Mistrzów z Kadetten Schaffhausen. Oba mecze Nafciarze wygrali. 21.09.2019 u siebie 27:23, 17.11.2019 na wyjeździe 27:24. W tych meczach grali będący do dziś w Płocku Adam Morawski, Zoltan Szita, Przemysław Krajewski, Lovro Mihić, Mikołaj Czapliński, Niko Mindegia i Leon Susnja.

Płoccy kibice i zawodnicy na pewno zapamiętali mecz Ligi Mistrzów z 26.11.2016 roku. Z dwóch powodów. Po pierwsze z niechlubnego odpalenia rac w hali w Schaffhausen mecz rozpoczął się z opóźnieniem i tylko dzięki interwencji ówczesnego prezesa SPR Wisły Płock Artura Zielińskiego, gospodarze nie wezwali policji. Po drugie, porażki w tym spotkaniu 25:27. Wydarzenia z tamtego meczu pamiętają do dziś Michał Daszek, Adam Morawski i Dima Żytnikov. Żytnikov był najskuteczniejszym z Nafciarzy w przegranym spotkaniu, rzucił 5. bramek. W meczu wystąpił Adam Wiśniewski (obecnie dyr. sportowy SPR Wisły Płock), był, ale nie grał Marcin Wichary (aktualny trener bramkarzy Wisły). Wiślaków jako trener prowadził Piotr Przybecki zaś Szwajcarów były trener Nafciarzy Lars Walther.

To już jest 1/4, czyli wszyscy zdają sobie sprawę, że są krok od Final Four i każdy bardzo chce tam być. To będą dwa ciężkie mecze. Pierwszy na wyjeździe to jest duży plus dla nas. Będziemy bardzo chcieli w pierwszym spotkaniu pokazać wyższość nad rywalem, aby mieć troszeczkę więcej spokoju w rewanżu. Kiedyś jechaliśmy do Kadetten po zwycięstwo i ponieśliśmy porażkę. Wszystko jest w piłce ręcznej możliwe, dlatego czekają nas dwa trudne spotkania w walce o awans do turnieju finałowego Ligi Europejskiej - tak mówił Michał Daszek, kapitan Wiślaków przed wyjazdem do Schaffhausen.